Islandia wraca do dyskusji na temat referendum w sprawie ewentualnego członkostwa w Unii Europejskiej.
Ta sprawa powróciła podczas negocjacji dotyczących utworzenia rządu. Mają go tworzyć dwie partie przychylne Unii i jedna eurosceptyczna.
Islandia, która przez wiele lat była przeciwna integracji z Unią Europejską, złożyła wniosek o członkostwo w 2009 roku. Powodem był kryzys finansowy w wyniku którego kraj stanął na skraju bankructwa. W 2010 roku rozpoczęły się negocjacje, ale pięć lat później wycofał się z nich nowy rząd. Wtedy też pojawiła się zapowiedź rozpisania referendum w sprawie członkostwa w Unii. Gdy rozpoczynały się negocjacje mówiło się, że potrwają krótko, bo Islandia wdrożyła już większość europejskiego prawa, choć jest kilka kwestii spornych, na przykład w rybołówstwie. Islandia do tej pory była niechętna dopuszczaniu unijnych rybaków do swych łowisk, nie podobały się jej tez kwoty połowowe narzucane przez Brukselę.
IAR/Beata Płomecka/mg/dyd/fot.twitter