Potężny huragan Dorian przechodzi przez wyspy Bahama. W Stanach Zjednoczonych wydano pierwsze ostrzeżenia przed falą powodziową i silnym wiatrem oraz zalecenia ewakuacji. Mieszkańcy Florydy liczą, że unikną bezpośredniego uderzenia.
Wczoraj po południu Dorian dotarł do wysp Abaco, położonych na północy Bahamów. Towarzyszył mu wiatr o prędkości 300 kilometrów na godzinę oraz fala powodziowa. Władze Bahamów otworzyły dla mieszkańców 14 schronisk ale wielu zignorowało nakazy ewakuacji. Przez wyspy Bahama często przechodzą huragany i większość domów ma solidne konstrukcje. Ryzyko dla mieszkańców jest większe w biednych dzielnicach i położonych nisko rejonach, gdzie dotarła fala powodziowa. Na razie zniszczenia są niemożliwe do oszacowania.
Według prognoz Dorian nie uderzy bezpośrednio we Florydę tylko skręci na północ i będzie przesuwał się wzdłuż wybrzeża. Część tego stanu znajdzie się na granicy huraganu. W rejonach tych wydano nakazy ewakuacji. „W ciągu następnych 24-godzin będziemy śledzić trasę huraganu. Liczymy na to, że zagrożenie dla Florydy będzie redukowane ale nie możemy tego być pewni” – mówił gubernator Florydy Ron Desantis. Nakazy ewakuacji wydano także w Karolinie Południowej. Przed dotarciem do wybrzeża USA Dorian stanie się ponownie huraganem 4 kategorii a w kolejnych dniach jego siła na stopniowo słabnąć.
Informacyjna Agencja Radiowa / IAR / Marek Wałkuski / Waszyngton/zr