Mieszkanka Kalifornii skarży się, że padła ofiarą profilowania rasowego, kiedy po wizycie w sklepie z amunicją do jej domu przyszła policja.
24-letnia Sim Sangha, która żyje w mieście Fremont, wypytywała sprzedawcę w sklepie Dick’s Sporting Goods o amunicję do AR-15 – takiego samego karabinu, którego na początku grudnia użyto podczas zamachu terrorystycznego w San Bernardino.
Sangha, instruktorka broni przygotowująca się do wstąpienia w szeregi Departamentu Policji Los Angeles, ostatecznie nie kupiła amunicji, a jedynie maskę do ćwiczeń. Dwa dni po zakupach nieoczekiwaną wizytę złożyli jej dwaj funkcjonariusze, których zawiadomił pracownik sklepu.
– Nie wiem, czy to przez kolor mojej skóry, czy dlatego, że jestem Hinduską. Nie jestem muzułmanką, ale nawet gdybym była, nie byłby to powód, żeby od razu wysyłać do mojego domu policję. Zostałam tak potraktowana wyłącznie przez to, jak wyglądam. Mam znajomych, którzy kupują mnóstwo amunicji, a nigdy policja ich nie odwiedziła – mówi 24-latka.
Funkcjonariusze przeprosili kobietę, ale policja we Fremont broni decyzji o kontroli, stwierdzając, że musi reagować, kiedy mieszkańcy zgłaszają coś lub kogoś podejrzanego.
(hm)