Trwa dochodzenie w sprawie śmierci funkcjonariusza policji stanowej Indiany. James Bailey zginął w czasie próby zatrzymania kierowcy przekraczającego dozwoloną prędkość na I-69 w pobliżu Auburn.
Wszystko to działo się w czasie, kiedy policjanci zabezpieczali miejsce wcześniejszych kolizji spowodowanych kiepskimi warunkami pogodowymi. Jak poinformowała Policja Stanowa Indiany, Bailey pomagał kolegom w opanowaniu sytuacji i upłynnieniu ruchu, kiedy w pewnym momencie zauważył szybko nadjeżdżający pojazd. Jego kierowca miał uciekać przed ścigającym go radiowozem policji z Fort Wayne.
Kiedy próbował go zatrzymać, kierowca dosłownie w niego wjechał. Funkcjonariusz został szybko przetransportowany do szpitala, ale jego życia nie udało się uratować. Pozostawił żonę i dwoje dzieci.
Policji udało się zidentyfikować i zatrzymać podejrzanego. To mieszkaniec Marion w Indianie, Terry Dewaine Sands II. Mężczyzna usłyszał zarzuty stawiania oporu organom ścigania i spowodowania śmierci funkcjonariusza.