Francuski dziennik „Le Monde” ocenia, że tegoroczne wybory prezydenckie w USA stały się „o jedną walką za dużo” dla Joe Bidena. W ostatnich miesiącach „wszystko wydawało się sprzysiąc przeciwko niemu” i mimo uporu siły go zawiodły – przyznaje gazeta.
„Le Monde” przypomina sylwetkę Bidena, zauważając, że „gdyby nie jego upór, nie byłby w wieku 78 lat najstarszym prezydentem Stanów Zjednoczonych”.
Biden „był długo niedoceniany” i choć „był lojalnym wiceprezydentem dla Baracka Obamy przez osiem lat”, to w 2016 roku nie mógł pretendować do tego, by zostać jego następcą – wskazuje dziennik. Dopiero cztery lata później mógł „wziąć odwet” i ubiegał się o kandydaturę „w swoim stylu – w sposób mozolny, ale nieugięty”.
Później jednak – zdaniem „Le Monde” – ten upór „stopniowo zwrócił się przeciwko niemu” sprawiając, że „ignorował pierwsze oznaki wieku”, w tym upadki i przejęzyczenia, które były „bezlitosnym barometrem jego zdolności do pełnienia funkcji prezydenta”.
Przy czym, dziennik zauważa, że w ostatnich miesiącach „wszystko wydawało się sprzysięgnąć przeciwko Bidenowi”, w tym sytuacja wewnętrzna w USA i wojna w Strefie Gazy. „Jego (własne) siły zawodząc go zadały mu ostatni cios” – podsumowuje „Le Monde”. (PAP)
awl/ ap/