W Rillieux-la-Pape koło Lyonu próbowano w weekend podpalić kościół.
Burmistrz Rillieux-la-Pape Alexandre Vincendet oświadczył, że ataku dokonało – jak to ujął – „przestępcze komando”. Kilkunastoosobowa grupa osób ubranych na czarno i noszących kominiarki ustawiła tuż pod kościołem samochód, który następnie podpaliła. Osmaleniu uległa ściana świątyni.
Według informacji podanej przez burmistrza, grupa w skoordynowany sposób niszczyła także samochody w różnych częściach miasta, w tym zaparkowane przy kościele.
Napastnicy przypuścili także atak na wezwanych na miejsce strażaków. Doszło do walki. Uszkodzonych zostało kilka wozów straży pożarnej. W oświadczeniu związek zawodowy strażaków SUD SDMIS wskazał konieczność niezwłocznej, stanowczej reakcji na przemoc, by zatrzymać nakręcanie się jej spirali. „Autorzy tych aktów z pewnością nie są amatorami, ani nieznajomymi” – napisali związkowcy.
Przemoc potępił także burmistrz Rillieux-la-Pape. Alexandre Vincendet napisał w mediach społecznościowych, że „te akty separatyzmu nie są możliwe do tolerowania, nie ma dla nich słów i są odrażające”. „Jest odtąd kluczowe, by sprawiedliwość do tego się dostosowała skazując przestępców, (…) którzy chwalą się zbyt długą bezkarnością” – oświadczył burmistrz. Podkreślił, że władze nigdy nie przymkną oczy na takie działania i nigdy się nie poddadzą, ponieważ – jak wyjaśnił – „atak na miejsce kultu jest atakiem Republikę, która gwarantuje wolność wyznania”. Burmistrz zauważył, że przemoc w jego mieście nasiliła się po zakończeniu kwarantanny.
W komunikacie administrator diecezji Lyonu, biskup Michel Dubost, wyraził ubolewanie nad – jak to ujął – „aktem przemocy”, do którego doszło, i zapewnił wspólnotę chrześcijańską i wszystkich mieszkańców okręgu „o swojej przyjaźni i wsparciu”.
IAR/Informacyjna Agencja Radiowa/Le Figaro/d jl/w Siekaj