9.8 C
Chicago
sobota, 4 maja, 2024

Fogiel: Mamy zapasy gazu, polskie magazyny są wypełnione w prawie 80 proc.

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Mamy zapasy gazu; polskie magazyny są wypełnione w prawie 80 proc. to bardzo dobry wynik, bo w wielu krajach UE, to jest ponad 30 proc. – powiedział w środę wicerzecznik PiS Radosław Fogiel. Zapewnił, że nie ma obaw, co do tego, że komuś w Polsce zabraknie gazu.

We wtorek wieczorem PGNiG podał w komunikacie giełdowym, że Gazprom poinformował o wstrzymaniu od środy dostaw gazu do Polski. Dodano, że spółka odmówiła Gazpromowi zapłaty za gaz z kontraktu jamalskiego w rublach.

 

Fogiel pytany był w środę w Programie Pierwszym Polskiego Radia co ta decyzja oznacza, i czy jesteśmy na taką sytuację przygotowani. „Jesteśmy bezpieczni. Mamy zapasy gazu. Polskie magazyny są wypełnione w prawie 80 procentach. To jest bardzo dobry wynik, w wielu krajach Unii, to jest ponad 30 procent, więc widać tę różnicę” – odpowiedział wicerzecznik PiS.

 

Zapewnił, że „nie ma obaw co do tego, że komuś zabraknie gazu”. „To jest rzecz pierwsza i podstawowa” – dodał Fogiel.

 

Według niego, decyzja o wstrzymaniu dostaw gazu do Polski jest dalszym ciągiem „polityki +putinowskiej+, którą Rosja prowadzi od lat, czyli używanie energetyki jako straszaka politycznego”. „A w tym wypadku już niemalże militarnego, bo ma to związek z wojną na Ukrainie” – podkreślił wicerzecznik PiS.

 

„Rosja oczekiwała, że kraje europejskie, w tym Polska będą płacić za gaz w rublach, co pozwoli obejść sankcje, co pozwoli zwiększyć wartość rosyjskiej waluty. Polska się na to nie zgodziła. Na całe szczęście ostatnich kilka lat, to było zabezpieczanie, dywersyfikacja źródeł dostaw gazowych i dzisiaj ten straszak, ten który kilkanaście lat temu byłby bardzo groźny, w zasadzie nas nie dotyczy” – zapewnił Fogiel.

 

Jego zdaniem, ta sytuacja pokazuje, że „mamy do czynienia z prawdziwą, realną polityką, która ma wpływ na ludzkie życie”. „To już nie jest kwestia tego, czy ktoś ma lepszy, czy gorszy garnitur, czy bardziej uwodzicielsko uśmiecha się do dziennikarzy na konferencji prasowej, tu mamy do czynienia z konkretnymi decyzjami. I widać to na przykładzie chociażby gazociągu północnego Baltic Pipe” – podkreślił polityk.

 

„Po ponownym objęciu władzy przez PiS stanęliśmy na głowie i zrobiliśmy wszystko, żeby ten gazociąg wybudować. I on jesienią tego roku będzie gotowy, i w 100 procentach już nas uniezależni od rosyjskiego gazu” – powiedział Fogiel.

 

Na pytanie, czy jeżeli Polska odmówiła płacenia za gaz w rublach, to kraje, którym nie odcięto tego gazu płacą za niego w rosyjskiej walucie, wicerzecznik PiS odparł, że nie ma takich informacji i nie chce zgadywać. „Można też to rozumieć tak, że Rosja postanowiła na przykład potraktować nasz kraj i Bułgarię, jako strzał ostrzegawczy wobec innych krajów europejskich. Pewnie z biegiem godzin będziemy wiedzieli nieco więcej w tej sprawie” – podkreślił Fogiel.

 

W ocenie PGNiG, wstrzymanie dostaw gazu stanowi naruszenie kontraktu jamalskiego. Spółka zapowiada, że podejmie stosowne działania zmierzające do przywrócenia realizacji dostaw gazu ziemnego w ramach kontraktu, oraz zastrzega sobie prawo do skorzystania z wszelkich przysługujących jej uprawnień kontraktowych.

 

Minister klimatu Anna Moskwa zapewniła we wtorek, że Polska jest przygotowana na zupełne odcięcie dopływu rosyjskich surowców, a pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej Piotr Naimski podkreślił, że wszyscy dotychczasowi odbiorcy gazu w Polsce otrzymają ten surowiec na poziomie, na jakim otrzymywali go do tej pory. (PAP)

 

autor: Edyta Roś

 

Minister Moskwa: od poranka rosyjski gaz nie płynie do Polski przez Jamał

Od środowego poranka rosyjski gaz nie płynie do Polski przez Jamał; kurek został zakręcony – powiedziała minister klimatu i środowiska Anna Moskwa. Jak dodała, w środę ma się odbyć organizowane przez Komisję Europejską spotkanie państw europejskich dotyczące dostaw gazu z Rosji.

We wtorek wieczorem PGNiG podał w komunikacie giełdowym, że Gazprom poinformował o wstrzymaniu od środy dostaw gazu do Polski. Dodano, że spółka odmówiła Gazpromowi zapłaty za gaz z kontraktu jamalskiego w rublach. Pod koniec marca br. prezydent Rosji Władimir Putin ogłosił, iż podpisał dekret nakazujący od 1 kwietnia zagranicznym kontrahentom z „nieprzyjaznych państw” zapłatę za rosyjski gaz w rublach. W przeciwnym wypadku realizacja kontraktów będzie wstrzymana.

 

Minister Moskwa w środę w Programie Pierwszym Polskiego Radia była pytana o powody wstrzymania dostaw rosyjskiego gazu do Polski.

 

„Kilka dni temu pojawił się dekret Putina, w którym to Putin groził, że wszystkie państwa, które nie zaczną za gaz płacić w rublach, nie będą tego gazu dostawać. Następnie PGNiG, nasza polska spółka gazowa, dostała korespondencję ze strony Gazpromu z taką samą propozycją nie do odrzucenia, żeby rozpoczęła płatność w rublach. Z wiadomych powodów, spółka nie mogła się na to zgodzić. Jest obowiązujący kontrakt, który określa zasady płatności” – tłumaczyła Moskwa. Jak dodała, w Polsce nie obowiązują żadne dekrety Putina. „Zgodnie z tą zapowiedzią, Putin w dniu dokładnie dzisiejszym, bo dzisiaj od poranka nie płynie już tak zupełnie gaz rosyjski, kurek został zakręcony” – powiedziała minister.

 

Jak dodała, na płatności w rublach nie zgodziła się też Bułgaria, „dołączyła w tym samym czasie do grupy państw odciętych od rosyjskiego gazu”. „Dzisiaj będzie spotkanie państw europejskich, organizuje je Komisja Europejska, w którym będziemy wymieniać informacje na ten temat” – powiedziała Moskwa.

 

We wtorek wieczorem resort energetyki w Sofii poinformował, że Rosja wstrzymuje dostawy gazu dla Bułgarii od środy, 27 kwietnia. Ministerstwo otrzymano list od Gazpromeksportu, w którym stronę bułgarską zawiadomiono o decyzji.

 

Dekret Putina narzuca odbiorcom rosyjskiego gazu z państw Unii Europejskiej (które uznano za kraje prowadzące „nieprzyjacielską działalność” wobec Moskwy) obowiązek otwarcia co najmniej dwóch specjalnych kont w banku Gazprombank i rozliczania przez nie zakupu surowca – przypomina Reuters. Dodaje, że nabywcy z UE nadal płaciliby Gazprombankowi w walucie zapisanej w kontrakcie, dolarach lub euro, ale transakcje byłyby finalizowane dopiero po wymienieniu przez Gazprombank zachodniej waluty na ruble (po kursie ustalanym przez rosyjski bank centralny) i zdeponowaniu ich na drugim koncie. (PAP)

 

autor: Aneta Oksiuta

 

aop/ amac/

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520