Floryda zmieniła kategorię ze stanu, w którym władze przejmują, od czasu do czasu, zarówno Demokraci, jak i Republikanie, na kategorię republikańskiego bastionu. Na stanowisku gubernatora Sunshine State pozostaje Ron DeSantis, który rozgromił swojego przeciwnika w wyścigu o reelekcję.
Na szczycie listy z najwyższym poparciem na Florydzie znaleźli się kandydaci Republikanów – senator Marco Rubio i gubernator Ron DeSantis. Rubio pokonał Val Demingsa, a DeSantis Charliego Crista, który również powtórnie starał się o fotel gubernatora (był nim w latach 2007-2010).
DeSantis rozgromił Crista stosunkiem poparcia 59,4% do 40% (dane z 99% komisji). Marco Rubio zdobył 57,7%, a Val Demings 41,3%.
Porażkę Demokratów na wilgotnych bagnach Florydy podsumowała – jeszcze przed ogłoszeniem wyników wyborów – długoletnia strateg Demokratów i twórca ich marketingu na Florydzie, Kevin Cate.
„W takim tempie, niezależny kandydat na gubernatora może mieć większe szanse, niż Demokrata w 2026 roku” – napisała na Twitterze Cate. „Jest tak źle. Całkowity upadek.”
Red. JŁ