Można uciec z Kalifornii, ale nie będzie można uciec od kalifornijskich regulacji klimatycznych. Na biurku gubernatora Gavina Newsoma leży ustawa, który wymagałaby od przedsiębiorstw działających w Złotym Stanie, aby raportowały o generowanych przez nie emisjach CO2. Ustawa wejdzie w życie po podpisaniu jej przez gubernatora.
Senat Kalifornii uchwalił w tym miesiącu prawodawstwo, które może wprowadzić nowe regulacje, dot. emisji CO2. Według nowych przepisów firmy, których przychody przekraczają 1 miliard dolarów i które prowadzą działalność w Kalifornii, byłyby zobowiązane do ujawniania całkowitej emisji dwutlenku węgla związanej z ich działalnością. Dotyczyłoby to emisji, generowanych przez ich dostawców, klientów, wykonawców, a nawet pracowników dojeżdżających do pracy.
Uchwalenie kalifornijskiej ustawy zbiegło się w czasie z planami wprowadzenia przez Komisję Papierów Wartościowych i Giełd (SEC) regulacji, dot. emisji CO2 przez spółki notowane na giełdach. Według zamysłu SEC spółki publiczne musiałyby ujawniać raporty z emisji CO2. Kalifornijska ustawa idzie jednak dalej, gdyż takiemu samemu obowiązkowi podlegałyby nie tylko spółki giełdowe, ale także te z ograniczoną odpowiedzialnością, firmy prywatne oraz partnerskie.
Jako iż klientów dużych firm obejmują tysiące małych, prywatnych działalności gospodarczych, je także mogą objąć nowe kalifornijskie przepisy. Według WSJ – szacuje się, że regulacje obejmą ok. 5300 przedsiębiorstw, z których trzy czwarte to małe prywatne firmy.
Przykładem przedsiębiorstw, które mogą wpaść w pułapkę nowych regulacji, są np. gospodarstwa rolne. Takie podmioty byłyby zmuszone do obliczania ilości CO2, generowanej przez ich zwierzęta gospodarskie czy maszyny rolnicze – donosi WSJ. Do ujawniania danych o emisji CO2 mogłyby zostać zmuszone także te przedsiębiorstwa, które korzystają z usług księgowych wielkich biur rachunkowych.
Co ciekawe, zwolnione z obowiązku raportowania o emisji byłyby agencje rządowe.
Jak podaje WSJ – sporządzanie raportów o emisji CO2 będzie wiązało się z dużymi kosztami. Zwłaszcza, że raporty będą musiały być weryfikowane przez podmioty trzecie, w celu uniknięcia błędów, bo te będą karane! Według dziennika, duża firma z branży energetycznej poinformowała SEC, że jej raporty będą wymagały nawet 10 000 godzin pracy rocznie oraz 1,35 mln dolarów z tytułu kosztów za usługi zewnętrznych firm doradczych.
Red. JŁ
(Źródło: Wall Street Journal)