Podczas kolejnego dnia 41. Festiwalu Filmowego w Gdyni między innymi pokazany został film „Ostatnia rodzina”. Fabularny debiut Jana Matuszyńskiego, to rozgrywająca się na przestrzeni 28 lat opowieść o słynnej i nieszablonowej rodzinie malarza Zdzisława Beksińskiego.
Reżyser tłumaczył, że „Ostatnia rodzina” nie jest filmem dokumentalnym ale mocno inspirowanym wydarzeniami z życia rodziny Beksińskich, które znajdują się na licznych nagraniach archiwalnych. Tych materiałów – mówił Matuszyński – jest bardzo dużo i trzeba się było od nich „odbić”. Również dużym wyzwaniem dla reżysera było wybranie z setek godzin archiwaliów, które powstawały na przestrzeni 30 lat, było wybranie epizodów, które zmieszczą się w dwugodzinnym filmie. Jan Matuszyński wyjaśniał, że przygotował dla aktorów archiwalne nagrania i wskazówki, które odtwórcy ról musieli po swojemu zinterpretować.
W rolę Zdzisława Beksińskiego wcielił się Andrzej Seweryn. Aktor podkreślał, że praca nad filmem była wyjątkowym doświadczeniem. Mówił, że z racji rangi postaci aktorzy nie mogli zejść „poniżej pewnego poziomu”, a opowiadając historię „znaczącą, wyrazistą, stworzyli film uniwersalny’ Aktor dodał, że tygodnie spędzone na planie były dla niego czasem szczęścia.
Andrzej Seweryn, który na Festiwalu Filmowym w Locarno otrzymał nagrodę dla najlepszego aktora, wyjaśniał, że przygotowując się do roli musiał zdystansować się od archiwalnych nagrań zachowań malarza, dlatego nie ma „poczucia stałego imitowania gestów i spojrzeń Beksińskiego”.
W rolę syna malarza Tomasza Beksińskiego wcielił się Dawid Ogrodnik. Aktor tłumaczył, że przede wszystkim zależało mu na prawdzie i odzwierciedleniu tego co przeczytał o Tomaszu Beksińskim oraz co zobaczył na archiwalnych nagraniach. Zarazem jednak w trakcie pracy uznał, że widzowie powinni zobaczyć „coś więcej” i dlatego kluczową sceną ukazującą tragizm postaci syna malarza jest jego rozmowa z rodzicami.
Film „Ostatnia rodzina” walczy o nagrodę główną festiwalu Złote Lwy. A dziś jeszcze w ramach pokazów Konkursu Głównego widzowie będą mogli zobaczyć między innymi debiut fabularny Grzegorza Zaricznego pod tytułem „Fale”. To historia dwóch nastolatek, które pozbawione pomocy rodziców muszą poradzić sobie z wyzwaniami życia.
Wieczorem (początek o 19.00) podczas uroczystej gali pokazany zostania natomiast najnowszy film Andrzeja Wajdy „Powidoki”. To intymny zapis ostatniego okresu życia pioniera awangardy w Polsce lat 20. i 30. XX wieku, wybitnego malarza Władysława Strzemińskiego.
Witold Banach, Fot. Mat. dystrybutora