Poziom opieki zdrowotnej zapewnianej migrantom jest na skandalicznie niskim poziomie uważają lekarze, którzy obserwują sytuację wokół kilku schronisk w mieście. W ostatnim czasie lawinę krytyki wywołała śmierć 5-letniego dziecka, które zmarło po przewiezieniu ze schroniska w Pilsen do szpitala im. Strogera.
Po przeanalizowaniu sytuacji w schronisku okazało się, że spośród 2500 osób zamieszkujących obiekt w Pilsen, zaledwie 400 otrzymało „podstawowe informacje zdrowotne lub została skierowana na badania przesiewowe”. Dostęp do opieki zdrowotnej również jest tam utrudniony, lekarz odwiedza to miejsce jedynie raz w tygodniu i spędza tam zaledwie cztery godziny.
Autorzy listu wystosowanego w tej sprawie do władz miasta apelują o „podjęcie zbiorowego wysiłku, aby zapobiec dalszym szkodom we wszystkich schroniskach”. Pomocą mają tu służyć lekarze, którzy wcześniej wyrazili już chęć pracy na rzecz migrantów.
Na razie urzędnicy miejscy twierdzą, że radzą sobie bez tego i zapewniają, że panują nad sytuacją, co stoi w sprzeczności z ostatnimi wydarzeniami, jak śmierć wspomnianego wcześniej chłopca.