Fiasko lądowania rakiety Falcon na Atlantyku. Prywatna amerykańska rakieta nośna Falcon 9 po starcie wykonała swe orbitalne zadania, ale eksperymentalne lądowanie pierwszego członu po raz kolejny nie udało się.
Falcon, wysoki jak 23-piętrowy budynek, wystartował z Przylądka Canaveral na Florydzie. Pół godziny później na orbicie okołoziemskiej umieścił satelitę telekomunikacyjnego luksemburskiego operatora SES. Kontrolerzy lotu z firmy SpaceX, która odpowiada za misję, nie posiadali się z radości.
Ale jednocześnie na ziemi ponieśli porażkę. Dolny człon rakiety, tak zwany stopień pierwszy miał łagodnie wylądować na specjalnej platformie na Atlantyku niedaleko Florydy. Ale opadał zbyt szybko i rozbił się. To kolejne niepowodzenie takiego lądowania na pływającej platformie, choć wcześniejsza podobna próba na stałym lądzie powiodła się. Miękkie lądowania są oczkiem w głowie firmy SpaceX, bo dolne człony rakiet są bardzo drogie i
po odzyskaniu można by je wykorzystywać ponownie, obniżając koszty orbitalnego transportu.
IAR/ R.Motriuk/zr, foto twitter