Prezydent Turcji Recep Erdogan powiedział, że Stany Zjednoczone odwróciły się od sojuszu z jego krajem. Chodzi o sprawę amerykańskiego pastora Andrew Brunsona, który od dwóch lat jest przetrzymywany przez tureckie władze.
Ponieważ Ankara nie spełniła żądań prezydenta USA Donalda Trumpa i nie uwolniła duchownego, Waszyngton nałożył sankcje na tureckich ministrów spraw wewnętrznych i sprawiedliwości.
Recep Erdogan powiedział, że jeśli USA odwraca się od Turcji wybierając pastora, to Turcja zdecydowanie kontynuuje swoją drogę. „Takie traktowanie przez Amerykę jej strategicznego partnera nas zdenerwowało” – powiedział przed zgromadzonym tłumem w nadbrzeżnym mieście Rize na Morzu Czarnym.
Sprawa amerykańskiego pastora doprowadziła do pierwszego od lat nałożenia sankcji wśród sojuszników NATO. Pastorowi zarzuca się związki z ruchem Fethullaha Gulena, którego Ankara oskarża o przeprowadzenie nieudanego puczu przed dwóch lat.
Stany Zjednoczone i Turcja to dwa kraje, które mają największe armie w NATO. To na terenie Turcji stacjonują amerykańscy żołnierze, którzy na Bliskim Wschodzie walczą przeciwko coraz mniej licznym rebeliantom z tak zwanego Państwa Islamskiego.
Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)/wcześn./RTR/dwi/kry