W ocenie minister rozwoju Jadwigi Emilewicz, wydaje się, że obecnie nie ma potrzeby wprowadzania nowych rekompensat prądowych dla przedsiębiorców. Podkreśliła, że ceny prądu od stycznia 2020 roku nie wzrosną gwałtowanie. Oprócz tego widać, że mali i średni przedsiębiorcy chętnie korzystają z rozwiązań prosumenckich. „Dla dużych firm wchodzą rekompensaty dla przemysłów energochłonnych od 1 stycznia, więc myślę, że mamy rynek dobrze zaopatrzony. Dzisiaj musimy przede wszystkim pracować nad dostarczaniem nowych mocy z odnawialnych źródeł energii, bo to jest realnie długoterminowe obniżenie cen energii elektrycznej” – dodała.
We wtorek Urząd Regulacji Energetyki poinformował, że zatwierdził taryfę na sprzedaż prądu od stycznia 2020 roku dla jednej z czterech firm – dla Tauron Sprzedaż.
W tym przypadku średnio na rachunku przeciętnego gospodarstwa domowego w taryfie G11 miesięczny wyniesie 9 złotych.
Jeśli chodzi o trzy pozostałe firmy: PGE Obrót, Enea oraz Energa Obrót, Urząd nie opublikował taryf. Od 1 stycznia przyszłego roku będą więc korzystać z taryf z 2018 roku.
URE poinformował poza tym, że zatwierdził taryfy na dystrybucję, czyli transport energii dla Operatora Systemu Przesyłowego oraz pięciu największych dystrybutorów energii – ta część rachunków gospodarstw domowych wzrośnie od 60 groszy do 1 złotego 80 groszy miesięcznie.
Na całkowity koszt energii elektrycznej składają się koszty sprzedaży oraz koszty dystrybucji.
IAR K.P. /kj