7.7 C
Chicago
czwartek, 25 kwietnia, 2024

Eliminacje Ligi Mistrzów: Wyjazdowy remis Piasta. „Uzyskaliśmy remis na trudnym terenie”

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Piast Gliwice zremisował na wyjeździe z białoruskim BATE Borysów 1:1 (1:0) w pierwszym meczu I rundy eliminacji piłkarskiej Ligi Mistrzów.
Bramkę dla drużyny mistrza Polski zdobył w 36. minucie Piotr Parzyszek. Wyrównał w 64. minucie Białorusin Stanisław Dragun, który w 89. minucie otrzymał 2. żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę. Rewanż – 17 lipca o godzinie 20.00 w Gliwicach.

 

Fornalik: Wynik korzystny, ale mógł być lepszy

Fornalik: Wynik korzystny, ale mógł być lepszy
– W Polsce jest powiedzenie o niedosycie… ale zostawmy to. Wynik jest korzystny, ale mógłby być lepszy. To chyba najlepszy komentarz do tego meczu – powiedział Waldemar Fornalik na konferencji po pierwszym meczu z BATE, który Mistrzowie Polski zremisowali 1-1.

– Myślę, że zagraliśmy dobry mecz. W wielu fazach tego meczu prowadziliśmy i kontrolowaliśmy grę. Można powiedzieć, że mamy za sobą pierwszą połowę, bo to dwumecz. Wynik remisowy nie jest złym wynikiem – ocenił opiekun Niebiesko-Czerwonych i dostrzega korzyści z wypracowanego rezultatu. – Wynik ten stawia nas w dobrej sytuacji. Oczywiście, rezultat mógłby być lepszy, bo mieliśmy kilka dobrych sytuacji do strzelenia gola. Cóż, zremisowaliśmy, zostawiliśmy po sobie dobre wrażenie i mogę być zadowolony z postawy swojej drużyny – uzupełnił Waldemar Fornalik.

W meczu, w którym każdy z zespołów strzelił po jednej bramce nie brakowało agresji i nieustępliwości, a sędzia prowadzący to spotkanie aż siedmiokrotnie wyciągał żółty kartonik, a raz czerwoną kartką ukarał zawodnika gospodarzy (za drugą żółtą) – Spodziewaliśmy się tego. Analizowaliśmy grę BATE i wiedzieliśmy, że są drużyną, która dużo walczy. Dobrze wywiązał się ze swoich zadań sędzia i panował nad meczem. Oczywiście kibice mogli być niezadowoleni, bo częściej faulowali piłkarze Borysowa i fani gospodarzy czuli złość na arbitra – zauważył.

– Był taki fragment meczu, kiedy my dostaliśmy trzy żółte kartki. Oddaliśmy inicjatywę przeciwnikowi i to kosztowało nas właśnie karami indywidualnymi, ale i ostatecznie również utratę bramki – analizował tuż po końcowym gwizdku nasz szkoleniowiec, a także odniósł się do zachowania Patryka Dziczka, który w emocjach opuścił murawę Borisov-Areny. – Rozmawialiśmy już na ten temat. Patryk przyszedł i wyjaśnił sytuację. Był bardzo zły na siebie. Ten mecz mu nie wyszedł i to była autentycznie złość na samego siebie. Takie słowa padły z jego ust. To wszystko rozumiemy. Ostatnio miał dużą dawkę emocji: Zdobycie mistrzostwa Polski, Mistrzostwa Europy do lat 21, teraz eliminacje do Ligi Mistrzów. To się nawarstwiło. Cóż, takie sytuacje się zdarzają. Najważniejsze, że wszystko wyjaśnione – uspokoił trener Fornalik.

W spotkaniu rewanżowym drużyna BATE będzie zmuszona radzić sobie bez strzelca wyrównującej bramki. Ofensywny piłkarz otrzymał dwie żółte , a w konsekwencji czerwoną kartkę i nie zagra za tydzień przy Okrzei. – BATE ma wyrównaną kadrę. To wartościowy zawodnik i strata piłkarza z podstawowego składu komplikuje zadanie. Czy to będzie miało wpływ? Nie sądzę. Przeciwnik jest skoncentrowany i rządny gry o awans – zakończył rozważania opiekun Mistrzów Polski.

Biuro Prasowe
GKS Piast SA

 

Korun: Jest w nas trochę niedosytu

Korun: Jest w nas trochę niedosytu
– Moim zdaniem byliśmy lepszą drużyną. Mieliśmy jeszcze swoje sytuacje, które mogliśmy wykorzystać, ale niestety to się nie udało. Uzyskaliśmy remis na trudnym terenie tak naprawdę w naszym pierwszym poważnym meczu, więc musimy szanować ten rezultat – ocenił z rozwagą wynik pierwszego spotkania z BATE Borysów Uros Korun.

Chyba można Piastowi pogratulować wyniku. Bramkowy remis uzyskany na boisku rywala można uznać za korzystny?
– Myślę, że możemy być zadowoleni z wyniku, choć moim zdaniem byliśmy lepszą drużyną. Mieliśmy jeszcze swoje sytuacje, które mogliśmy wykorzystać, ale niestety to się nie udało. Uzyskaliśmy remis na trudnym terenie tak naprawdę w naszym pierwszym poważnym meczu, więc musimy szanować ten rezultat.

Szczególnie w pierwszej połowie wypracowaliście sobie przewagę i ten wynik mógł być wyższy.
– Zgadza się, pierwsza połowa była bardzo dobra w naszym wykonaniu. Musimy pamiętać, że jest to nasz pierwszy mecz w sezonie, więc z tego powodu musimy być zadowoleni. Przed nami kolejne ważne spotkanie, które rozegramy już w sobotę z Lechią.

Pomimo tego, że na trybunach panowała przyjacielska atmosfera, ponieważ kibice obu drużyn trzymają ze sobą sztamę, to na boisku nie było uprzejmości. Nie brakowało agresji i kar indywidualnych…
– Na boisku jest zawsze walka. Na trybunach mogą być przyjaźnie, ale nie ma to wpływu na to, co dzieje się na murawie. My daliśmy z siebie wszystko i być może zasłużyliśmy na więcej. Jest w nas trochę niedosytu, ale nie ma co rozpaczać. Ten mecz jest już za nami. Musimy wciąż być uważni i patrzeć na to, co przed nami.

Awans jest wciąż sprawą otwartą i wszystko rozstrzygnie się w Gliwicach, gdzie Piast może czuć się mocny.
– Tak, ale spokojnie. Wcześniej, w pierwszej kolejności musimy się skoncentrować na meczu o Superpuchar. Dopiero później czeka nas rewanż z BATE. Obecnie sytuacja jest 50 na 50 i na boisku wszystko się może zdarzyć. Jeden błąd może zaważyć o wszystkim, tak że czeka nas walka.

Jak wspomniałeś, najbliższy mecz już w sobotę, którego stawką jest Superpuchar. Bardzo intensywny jest wasz terminarz.
– Jest intensywny, musimy złapać trochę odpoczynku, ale jesteśmy na to przygotowani. Trenowaliśmy bardzo mocno w okresie przygotowawczym. Z tego powodu nie będzie problemu. Spokojnie przechodzimy z meczu na mecz i jedziemy dalej.

Biuro Prasowe
GKS Piast SA

 

 

 

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520