17.3 C
Chicago
poniedziałek, 29 kwietnia, 2024

Ekstraklasa piłkarska: Raków odskoczył Legii

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Piłkarze Rakowa Częstochowa po wygranej w Białymstoku z Jagiellonią 2:1 umocnili się na pozycji lidera piłkarskiej ekstraklasy, gdyż w wieczornym klasyku ekstraklasy zajmująca drugie miejsce Legia Warszawa zremisowała z Widzewem Łódź 2:2.

Spotkanie w Białymstoku zaczęło się po myśli gospodarzy. Już w trzeciej minucie Jesus Imaz kopnął z boku boiska i jego słodką tajemnicą pozostanie, czy dośrodkowywał, czy strzelał, ale piłka przelobowała nie najlepiej ustawionego bramkarza Rakowa i zatrzymała się w siatce. Hiszpan uzyskał 10. gola w sezonie i objął samodzielne prowadzenie w klasyfikacji strzelców.

 

Krótko przed przerwą lider wyrównał po efektowym uderzeniu Brazylijczyka Jeana Carlosa Silvy, a kwadrans przed końcem gry sukces częstochowianom zapewnił strzałem głową rosły czeski obrońca Tomas Petrasek.

 

„Nie ma to jak dobrze rozpocząć weekend i zdobyć trzy punkty w spotkaniu inaugurującym kolejkę. Można teraz spokojnie obserwować wszystkie mecze. Był to bardzo intensywny mecz, widać że Jagiellonia włożyła wszystkie siły, żeby nam się przeciwstawić i w pierwszej połowie rzeczywiście sprawiła nam sporo trudności. Jednak ta pierwsza połowa dużo ją kosztowała, widać było, że w drugiej już tego tempa nie wytrzymała. Cieszymy się, bo wygraliśmy na wyjeździe z drużyną, która – tak jak my – do tej pory była niepokonana w tej rundzie” – podsumował trener gości Marek Papszun.

 

Niepokonany wiosną Raków odniósł trzecie zwycięstwo i prowadzi w tabeli z dorobkiem 52 punktów. Jego przewaga nad drugą Legią wzrosła do dziewięciu punktów, gdyż warszawski zespół w długo wyczekiwanym przy Łazienkowskiej klasyku polskiej ligi zremisował z Widzewem Łódź 2:2.

 

Piłkarze ze stolicy w obecności 27,5 tys. widzów dwukrotnie obejmowali prowadzenie, ale beniaminek za każdym razem skutecznie odpowiedział.

 

Sporo emocji było zwłaszcza w końcowych fragmentach. Najpierw, w 70. minucie, norweski rezerwowy w drugim meczu z rzędu zdobył gola głową i było 1:1. Sześć minut później nieszczęśliwa interwencja czeskiego pomocnika gości Marka Hanouska zakończyła się samobójczym trafieniem i legioniści znowu wygrywali.

 

Ostatnie słowo należało do łodzian – w 84. minucie Bartłomiej Pawłowski przymierzył z rzutu wolnego, a piłka odbiła się jeszcze od głowy Wszołka i wpadła do bramki obok kompletnie zmylonego Dominika Hładuna.

 

Obie drużyny podtrzymały miano niepokonanych w tym roku, choć łodzianie mają cztery remisy w pięciu występach.

 

„Początek był dobry w naszym wykonaniu, wydawało się, że nic złego nam się nie może stać, ale po stracie gola daliśmy się zdominować i rzeczywiście, jak Legia zapowiadała ten mecz, znaleźliśmy się +w piekle+. Druga połowa to już nasza przewaga, czego efektem były dwa gole. Myślę, że to mogło się skończyć dla nas jeszcze lepiej, ale ani my, ani kibice chyba nie mogą narzekać” – skomentował w studiu Canal Plus tuż po końcowym gwizdku Janusz Niedźwiedź, trener Widzewa, który ma 36 punktów i jest trzeci w tabeli.

 

W sobotę odbędą się trzy spotkania 22. kolejki: Piast Gliwice podejmie Cracovię, Warta Poznań – tradycyjnie w Grodzisku Wlkp. – zagra z Koroną Kielce, a Lechia Gdańsk zmierzy się z Radomiakiem. W niedzielę w Mielcu Stal spotka się z Górnikiem Zabrze, pozostająca w tej rundzie bez punktu Wisła Płock zagra z Pogonią Szczecin, a broniącego tytułu i dobrze radzącego sobie w Lidze Konferencji Lecha Poznań czeka wyjazd do Wrocławia na mecz ze Śląskiem, prowadzonym przez byłego piłkarza i szkoleniowca „Kolejorza” Ivana Djurdjevica.

 

Tę serię zakończą w poniedziałek w Lubinie miedziowe derby między Zagłębiem a zamykającą tabelę Miedzią Legnica.(PAP)

 

Ekstraklasa piłkarska – Legia – Widzew 2:2 (opinie)

Po meczu Legia Warszawa – Widzew Łódź (2:2) powiedzieli:

 

Kosta Runjaic (trener Legii Warszawa): „Dziękuję naszym kibicom za pełny stadion, wspaniałą atmosferę, wsparcie przez całe spotkanie. To było elektryzujące widowisko, wydarzenie w ekstraklasie. Myślę, że widzieliśmy naprawdę ciekawy mecz. Oba zespoły grały do przodu, chciały zwyciężyć. Niestety, ostatecznie jesteśmy rozczarowani wynikiem. Innym niż się spodziewaliśmy. To nie jest rezultat na miarę naszych ambicji, ale taki bywa futbol.

 

– W pierwszej połowie inicjatywa była po naszej stronie. W drugiej nie pokazaliśmy już takiego poziomu, nie wykorzystaliśmy kilka szans, straciliśmy dwie bramki. Wiedzieliśmy, że Widzew opiera się na posiadaniu piłki, ma bardzo dobry środek pola, wielu solidnych piłkarzy. To był ciężki mecz. Rywale pokazali się z bardzo dobrej strony i na pewno do końca będą walczyć o czołowe lokaty. Natomiast my od jutra koncentrujemy się już na wtorkowym ćwierćfinale Pucharu Polski z Lechią Zielona Góra.

 

– Jeśli chodzi o Carlitosa, wyzdrowiał bardzo szybko. Chciał już nawet grać przed tygodniem, dzisiaj wszedł w końcówce, pokazał swoje atuty. Wygląda na to, że będzie gotowy na mecz Pucharu Polski. Ale zobaczymy. Mamy kilka opcji w ataku”.

 

Janusz Niedźwiedź (trener Widzewa Łódź): „To jest klasyk, zagrały dwa zespoły z czuba tabeli. To również ważne spotkanie dla kibiców. Dzisiaj wygrała piłka. To był naprawdę dobry mecz, jeśli chodzi o piłkarskie aspekty. Oczywiście spotkanie miało różne fazy. Legia najpierw dominowała, ale w drugiej połowie te role się odwróciły, to my naciskaliśmy.

 

– Jakie uczucie we mnie dominuje? Satysfakcja z tego, że strzeliliśmy dwa gole, dwukrotnie doprowadzając do wyrównania. Ale też niedosyt, bo mieliśmy dwie świetne okazje w końcówce meczu. Mogliśmy wygrać, choć oczywiście doceniamy klasę naszego przeciwnika. I to, gdzie graliśmy.

 

– Wypadło nad przed meczem dwóch wahadłowych – Paweł Zieliński i Fabio Nunes. W przypadku Pawła to raczej niegroźny uraz, natomiast jeśli chodzi o Fabio, to zupełnie nowa sprawa i musimy poczekać na diagnozę”. (PAP)

 

bia/ co/

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520