Pracownicy lokali wyborczych w jednym z powiatów Arizony zmierzyli się z ponad setką gróźb i zastraszających komunikatów, poprzedzających wtorkowe wybory międzyokresowe. Większość gróźb miała opierać się na teoriach o rzekomym fałszerstwie podczas wyborów prezydenckich w 2020 roku – donosi Reuters.
Najbardziej zacięta walka wyborcza w Arizonie ma miejsce w jej najludniejszym powiecie – Maricopa County. Pracownicy lokali wyborczych nie mają tam lekkiej pracy. Nie chodzi tutaj bynajmniej o natłok wyborców, ale o dziesiątki gróźb, kierowanych pod ich adresem.
Tego typu zachowania miały obejmować e-maile z pogróżkami i podobnej treści posty w mediach społecznościowych, groźby rozpowszechniania danych osobowych w internecie oraz fotografowanie pracowników przybywających do pracy w lokalach – dowiedział się Reuters, analizując ponad 1600 stron dokumentów, związanych z groźbami.
Według tych danych, między 11 lipca a 22 sierpnia biuro wyborcze powiatu udokumentowało co najmniej 140 gróźb i innych wrogich komunikatów. „Wszyscy zostaniecie straceni” – brzmiała jedna z wiadomości. „Owinąć im kończyny, przywiązać i ciągnąć za samochodem” – napisano w innej wiadomości. Wiele gróźb odnosi się do teorii spiskowych na temat rzekomego sfałszowania wyborów prezydenckich w 2020 roku, dzięki czemu miał wygrać Biden, a nie Trump.
Maricopa County to najludniejszy powiat Arizony. Zamieszkuje go ponad 4,5 miliona ludzi.
Red. JŁ