17.6 C
Chicago
piątek, 3 maja, 2024

Donald Tusk ws. Odry: Smród wokół całej tej sprawy roznosi się po całej Polsce. PiS nie przegra wyborów tylko dlatego, że w Polsce jest źle

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Smród wokół całej tej sprawy roznosi się po całej Polsce. Wszystkie znaki wskazują, że władza nie tylko lekceważy tę sprawę, ale zdaje się robi wszystko, żeby coś ukryć – powiedział w piątek przewodniczący PO Donald Tusk, odnosząc się do sprawy katastrofy ekologicznej na Odrze.

„Nie szukałbym z jakąś taką mściwą satysfakcją odpowiedzialnych za to, co stało się na Odrze, jeśli chodzi o ministrów. Dymisjonowałbym ministrów, ale prawdopodobnie i premier powinien tutaj zastanowić się nad swoją przyszłością, za to, co się nie stało w związku z katastrofą na Odrze” – podkreślił Tusk w TVN24.

 

Wskazał, że nie ma zamiaru obwiniać premiera i ministrów za konkretny fakt skażenia rzeki. „Tutaj potrzebne jest śledztwo i bardzo uczciwa analiza, kto doprowadził do tego, że życie w Odrze zamarło. Niestety wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują (na to), że – i to jest zbrodnia PiS ws. Odry – ta władza nie tylko od pierwszych dni lekceważy, ale zdaje się robi wszystko, żeby coś ukryć” – ocenił lider PO.

 

„Ten zaskakujący brak reakcji, brak działań, a później takie dziwne działania, do dziś niewyjaśnione w sposób jednoznaczny, czyli zrzut wody, po to, żeby podnieść poziom wody na Odrze, niektórzy uważają, że po to, aby zmyć ślady, nieprzyjęcie ryb do badania przez państwowe laboratorium do tego de facto powołane, wiele dni udawania, że nic się nie dzieje, mimo że jakieś działania w dyskrecji podjęto” – mówił Tusk.

 

Zdaniem Tuska, sprawa „trochę przypomina – tylko, że w o wiele większej skali – aferę z respiratorami”. „Smród nie tylko śniętych ryb, ale smród wokół całej tej sprawy roznosi się po całej Polsce” – podkreślił.

 

Lider PO zaznaczył, że w sprawie tej zorganizowali się ludzie, obywatele. „Będę z nimi dzisiaj miał okazję rozmawiać. Jadę do Krosna Odrzańskiego, żeby też pokłonić się tym wszystkim, którzy wzięli na siebie wysiłek w pierwszych dniach tragedii” – zapowiedział.

 

Odniósł się także w kontekście sprawy Odry do środowego oświadczenia prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, który poparł kandydaturę Marka Wesołego w przedterminowych wyborach na prezydenta Rudy Śląskiej.

 

„Jeśli zdarza się coś takiego, to od pierwszej sekundy trzeba być z ludźmi i bardzo poważnie traktować ich lęk i rozpacz. (…) Ludzie, którzy dowiedzieli się, że nagle będzie ważne oświadczenie szefa partii rządzącej, może będzie informacja o dymisji premiera. Ja akurat znam trochę to towarzystwo i spodziewałem się takiego prowokacyjnego numeru: a ja wam pokażę, że mam to wszystko gdzieś, bo przecież tak naprawdę o to chodziło, by pokazać i swoim i innym – nie przejmujcie się, to nie jest nasz problem, to nie władza cierpi z tego powodu, że Odra jest skażona” – skomentował Tusk oświadczenie prezesa PiS. (PAP)

 

autor: Marcin Jabłoński

 

Donald Tusk: odszkodowania i pomoc państwa w związku z zanieczyszczeniem Odry – bezdyskusyjne

Kwestia odszkodowań i pomocy finansowej dla wszystkich, którzy utracą miejsca pracy lub biznesy w związku z zanieczyszczeniem Odry jest bezdyskusyjna – ocenił przewodniczący PO Donald Tusk. Jak dodał, poszkodowani muszą dostać od państwa pomoc, żeby przeżyć.

Lider PO w rozmowie w TVN24 był pytany o reakcję państwa ws. zanieczyszczenia Odry. „Już na samym początku tej sprawy niektórzy porównywali zachowanie władzy do sowieckiej władzy w czasie katastrofy w Czarnobylu. To są nieporównywalne zjawiska, ale zachowanie i podejście władzy do obywateli jest rzeczywiście identycznie. Ta władza myśli wyłącznie o swoim bezpieczeństwie i swoich interesach. Wtedy kiedy trzeba było podjąć jakiekolwiek decyzje, przede wszystkim powiedzieć: +uważajcie+, chociaż tyle. A oni milczeli tak długo, jak się da” – mówił Tusk.

 

Pytany, czy wprowadziłby stan nadzwyczajny w związku z sytuacją na Odrze odparł: „Nawet jeśli bym nie podjął decyzji o ogłoszeniu stanu nadzwyczajnego, to w tej sferze odszkodowań i pomocy finansowej dla tych wszystkich, którzy utracą swoje miejsca pracy czy swoje nieduże biznesy, związane z turystyką, czy z wodniactwem, to jest absolutnie bezdyskusyjne, bo oni są tutaj kompletnie bez winy”.

 

Jak dodał, jeśli okaże się, że za zanieczyszczenie rzeki odpowiada spółka skarbu państwa, to bezdyskusyjnie będzie należało się odszkodowanie „jeden do jednego” ludziom, którzy ponieśli z tego powodu straty. „Oni muszą dostać od państwa pomoc żeby przeżyć” – podkreślił Tusk.

 

Od końca lipca obserwowany był pomór ryb w Odrze na odcinku od Oławy w dół, martwe ryby zaobserwowano również m.in. w okolicach Wrocławia. Zakaz wstępu do Odry został wprowadzony w województwach: zachodniopomorskim, lubuskim i dolnośląskim. Nadal nieznana jest przyczyna masowego pomoru ryb. Sprawą zanieczyszczenia Odry z zawiadomienia WIOŚ zajmie się Prokuratura Okręgowa we Wrocławiu. (PAP)

 

autor: Mateusz Mikowski

 

Donald Tusk: PO nie idzie do władzy po to, żeby ludziom zabierać, ale by zabezpieczyć ludzki byt

Platforma nie idzie do władzy po to, żeby ludziom zabierać, ale żeby zabezpieczyć ludzki byt i polskie rodziny przed upadkiem wartości pieniądza – mówił w piątek lider PO Donald Tusk.

„Obowiązkiem władzy jest wywiązywanie się z własnych zobowiązań, obietnic, przyrzeczeń. Obowiązkiem opozycji jest krytykowanie władzy, wtedy, kiedy nie wywiązuje się z tego, co obywatelom obiecała” – powiedział w piątek w TVN24 lider PO Donald Tusk.

 

Dodał, że dziś „opozycja jest od tego, żeby przygotować władzę, dzięki której nie będzie takiej inflacji”. „Najważniejszą rzeczą jest to, żeby do władzy doszły te środowiska, które umieją zajmować się gospodarką i finansami, tak, żeby inflacja nie zżerała ludziom pieniędzy, a efektem rządów PiS jest to, że Polacy biednieją właściwie z miesiąca na miesiąc i trzeba im to zrekompensować” – ocenił Tusk.

 

Lider PO zaznaczył, że PO „nie idzie do władzy po to, żeby ludziom zabierać”. „Platforma idzie do władzy po to, żeby zabezpieczyć ludzki byt, żeby zabezpieczyć polskie rodziny przed upadkiem wartości pieniądza” – zadeklarował.

 

Tusk odniósł się także do jednej ze swoich wypowiedzi, w której mówił o 20-proc. podwyżkach dla nauczycieli i sfery budżetowej. Na uwagę, że po tej wypowiedzi „suchej nitki” nie zostawił na nim prof. Leszek Balcerowicz, zaznaczył, że nie spodziewał się innej reakcji. „Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby prof. Balcerowicz stanął do politycznej walki o to, żeby jego poglądy zwyciężyły” – powiedział.

 

Na pytanie o to czy takie obietnice są realne odparł, że realne jest to, że „polska nauczycielka, pracownik sfery budżetowej, pracownik socjalny w dowolnej gminie dzisiaj zarabia w okolicach płacy minimalnej”. „Sama inflacja do końca tego roku zeżre więcej pieniędzy polskiej rodzinie niż te 20 proc.” – ocenił.

 

Na uwagę, że część posłów PO wypowiada się w innym tonie, np. posłanka Izabela Leszczyna, czy poseł Tomasz Lenz, który zaproponował, by w ramach walki z inflacją czasowo zawiesić dodatkowe świadczenia dla emerytów, odpowiedział: „Jestem szefem Platformy Obywatelskiej i pan poseł Lenz więcej takiej nieprzemyślanej wypowiedzi nie udzieli”. (PAP)

 

autor: Marcin Chomiuk

 

Tusk: PiS nie przegra wyborów tylko dlatego, że w Polsce jest źle; przed nami gigantyczna praca

Dla partii opozycyjnych i dla tych wszystkich, którzy chcą odsunięcia PiS od władzy musi być jasne, że przed nami gigantyczna praca; nic nie jest zagwarantowane – oświadczył w piątek lider PO Donald Tusk. PiS nie przegra wyborów tylko dlatego, że w Polsce jest źle – ocenił.

Zdaniem Tuska, większość obserwatorów oraz duża część opinii publicznej zastanawia się dlaczego, „po tych wszystkich katastrofach, klęskach, kompromitacjach władzy, PiS ma ciągle 30 proc. poparcia w sondażach politycznych”. „Nie miejmy żadnych wątpliwości, PiS-owi udało się różnymi metodami: agresywną propagandą, używaniem państwa, jakby do budowania swojego elektoratu i poprzez prowokowanie takich bardzo ostrych emocji i podziałów – zbudować takie dość trwałe poparcie 25 może nawet 30 proc.” – powiedział Tusk w piątek w TVN24.

 

Jak wskazał, mówi o tym dlatego, „żeby nikomu nie robić złudzeń”. „Dla partii opozycyjnych i dla tych wszystkich, którzy chcą zmiany, którzy chcą odsunięcia PiS-u od władzy, musi być jasne dzisiaj – i chciałbym, żeby to wszyscy zrozumieli – że przed nami gigantyczna praca. Nic nie jest zagwarantowane” – podkreślił lider PO.

 

Jego zdaniem, w Polsce jest trochę tak, „jak w Ameryce Donalda Trumpa”. „Mimo jednego, wielkiego ciągu kompromitacji, ten podział spowodował, że wyniki wyborów były niewiadome do ostatniego momentu” – tłumaczył. „I w Polsce trzeba wykorzystać każdy dzień, trzeba bardzo ciężko pracować, trzeba być wśród ludzi, żeby przekonać do swoich racji, bo nic nie jest gwarantowane. PiS nie przegra tylko dlatego, że w Polsce jest źle” – wskazał Tusk. Jego zdaniem, PiS „musi mieć konkurenta, który naprawdę walczy”.

 

Według opublikowanego w czwartek na stronie TVN24 sondażu Kantar dla TVN24 i „Faktów” TVN, Zjednoczona Prawica może liczyć na poparcie 29 proc., zaś Koalicja Obywatelska na 27 proc. Na trzecim miejscu znalazła się Polska 2050 z poparciem 13 proc. W Sejmie znalazłyby się jeszcze Konfederacja z 8 proc. poparciem i Lewica z 7 proc. poparciem.

 

W porównaniu z badaniem Kantar przeprowadzonym tą samą metodą w drugiej połowie czerwca poparcie dla Zjednoczonej Prawicy spadło o 2 punkty procentowe, zaś dla KO wzrosło o 1 punkt procentowy. Z kolei poparcie dla Polski 2050 wzrosło o 3 punkty procentowe, dla Konfederacji wzrosło o 2 punkty procentowe, zaś Lewicy spadło o 1 punkt procentowy. (PAP)

 

autor: Aneta Oksiuta

 

aop/ mrr/

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520