Prezydent Donlad Trump na Twitterze poparł protest chicagowskich policjantów przeciw burmistrzowi. Trump stwierdził, że władze miasta nie zezwalają policjantom na zdecydowane działania, które mogłyby powstrzymać rosnąca przestępczość.
Prezydent skomentował w ten sposób protest około 100 członków związku zawodowego policjantów (Fraternal Order of Police), jaki odbył się w minioną środę przed siedzibą władz miasta. Domagali się oni dymisji burmistrza Rahma Emanuela, który nie pozwala im na stosowanie agresywniejszych metod, mogących powstrzymać przemoc w naszym mieście. Adam Collins, rzecznik prasowy Emanuela odpowiedział na Twitterze prezydentowi w następujący sposób: „Potus zawodzi od Azji do Bliskiego Wschodu, stawia sojuszników na krawędzi ale wciąż ma czas by źle odebrać Chicago i reformę policji. Chicago to strefa wolna od Trumpa a nie od faktów. Mamy 21 procentowy spadek przemocy z użyciem broni w 2017 roku i 21 procentowy w 2018. Miłego weekendu”.
Dodajmy, że podczas świątecznego weekendu z okazji przypadającego w poniedziałek Memorial Day do patrolowania ulic Wietrznego Miasta wysłano dodatkowo ponad tysiąc policjantów.
BK