Nie ma podstaw aby sądzić, że pożar stajni w Beecher powstał w wyniku celowego podpalenia – to pierwsze wnioski śledczych po wydarzeniach, które rozegrały się w środowy poranek. W wyniku pożaru zginęło sześć koni znajdujących się w budynku.
Straż pożarna znalazła się na miejscu zdarzenia bardzo szybko, ale, jak informują jej funkcjonariusze, budynek był już cały w ogniu. Trudną sytuację potęgował silny wiatr, który utrudniał działania gaśnicze. W akcji uczestniczyło kilkanaście jednostek gaśniczych. Udało się uratować 22 konie.
Właściciel Las Palmas Horse Ranch uważa, że pożar powstał od bel siana przechowywanych wewnątrz stodoły. Jego zdaniem nikt nie przyczynił się do jego zaprószenia, ogień prawdopodobnie pojawił się na skutek wysokich temperatur panujących wewnątrz.