Śledczy o pół roku przedłużyli śledztwo w sprawie potocznie nazywanej „willą Kwaśniewskich”, informuje tygodnik „Do Rzeczy”. Gazeta ujawnia, że śledczy dotarli do informacji o transakcjach finansowych z kilkunastu rachunków bankowych oraz przygotowali szczegółową analizę połączeń telefonicznych osób związanych z luksusową posiadłością.
Dochodzenie toczy się „w sprawie”, a nie przeciwko komukolwiek. Jednak w orbicie zainteresowania śledczych znalazło się między innymi małżeństwo państwa Kwaśniewskich, ich przyjaciółka Maria J., emerytka, która miała opiekować się domem w Kazimierzu Dolnym czy Marek M., były szef Budimexu, formalny właściciel posiadłości.
Prowadzący dochodzenie prześledzili dokonywane przez nich transakcje bankowe, wpłaty, wypłaty oraz ich wzajemne rozliczenia finansowe. Przy użyciu specjalnego programu komputerowego przeanalizowali również ich rozmowy telefoniczne pod kątem ich intensywności w momentach największej aktywności związanej z utrzymaniem willi.
Śledczych szczególnie interesują przelewy między Jolantą Kwaśniewską a Marią M. oraz ich związek z opłacanymi w tym samym czasie rachunkami za utrzymanie willi. Rozliczenia finansowe mogą potwierdzać, że rodzina Kwaśniewskich była faktycznie właścicielem luksusowej nieruchomości.
Kolejne materiały, które trafiają w ręce śledczych, uprawdopadniają podejrzenia, iż rodzina Kwaśniewskich mogła ukrywać swój majątek przed instytucjami podatkowymi, stwierdza tygodnik.
IAR/Do Rzeczy/mt/zr