Jak ogłosił w środę szef resortu, Marco Rubio, zlikwidował Global Engagement Center (GEC), argumentując, iż podejmowało ono działania mające na celu ograniczenie wolności słowa w Ameryce i poza jej granicami.
„Obowiązkiem każdego urzędnika rządowego jest nieustanna praca na rzecz zachowania i ochrony wolności słowa Amerykanów” – podkreślił Rubio. Oskarżył GEC o „aktywne tłumienie i cenzurowanie głosów obywateli amerykańskich, którym miało służyć”.
Według sekretarza stanu takie działania są „sprzeczne” z zasadami, którymi „powinniśmy się kierować”.
Prace Centrum cieszyły się poparciem Kongresu oraz poprzedniego kierownictwa Departamentu Stanu.
Agencja Associated Press przypomina, że konserwatywni politycy często krytykowali GEC za wskazywanie na doniesienia medialne i internetowe, które w opinii Centrum były stronnicze lub niezgodne z prawdą. W niektórych przypadkach biuro identyfikowało amerykańskie strony internetowe oraz konta w mediach społecznościowych za wzmacnianie narracji dezinformacyjnych, zwłaszcza związanych z wojną rosyjsko-ukraińską
Stacja Fox News zauważyła, że zamknięcie biura odzwierciedla szerszy podział polityczny dotyczący podejścia rządu do problemu dezinformacji w Internecie. W gronie krytyków tej decyzji znalazł się między innymi były rzecznik Departamentu Stanu, Ned Price.
Price, w swoim wpisie na platformie X, stwierdził, że „organizacja skupiona na identyfikowaniu zagranicznych – głównie rosyjskich – operacji dezinformacyjnych została przedstawiona w sposób głęboko mylący i niepoważny”.
Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski (PAP)