Zgodnie z tradycją, od północy w trzeci czwartek listopada można rozpocząć degustację Beaujolais nouveau. Zwyczajowi ulegają nawet ci, którzy nie przepadają za tym gatunkiem młodego wina.
Prawo bardzo rygorystycznie określa reguły zbiorów i degustacji. Zgodnie z zasadami, winobranie wolno rozpocząć siedemnastego września. W tym roku degustacja przypadła równo dwa miesiące później. Beaujolais nouveau jest winem bardzo młodym i powinno być wypite w krótkim czasie. Nie nadaje się do leżakowania w przeciwieństwie do innych win, także pochodzących z Burgundii.
Zwyczaj degustowania Beaujolais nouveau rozprzestrzenił się na całym świecie. W ubiegłym roku sprzedano ponad dwadzieścia pięć milionów butelek, czyli niemal dwieście tysięcy hektolitrów wina. Połowa z tego trafiła na stoły w stu jedenastu państwach świata, w tym do Polski. Rekordowym importerem jest Japonia, gdzie cena butelki Beaujolais nouveau osiąga astronomiczne pułapy wielokrotnie przekraczając to, za ile można to wino kupić we Francji. Krytycy kręcący nosem na ten gatunek wina twierdzą, że jest to jeden z największych sukcesów marketingowych francuskich winnic. Tegoroczne Beaujolais nouveau ma purpurową szatę i bukiet utkany z silnie owocowych nut. Pasuje do wędlin, serów i kasztanów z grilla.
Marek Brzeziński/Paryż, Fot. Jacques Maurin