Występujący przed Radą Miasta Chicago nadkomisarz Departamentu Policji Chicago chwalił postępy w walce z przestępczością, a niepowodzeniami obarczał niewydolny system sprawiedliwości. Odpowiadając na zmasowaną krytykę radnych, David Brown zwrócił uwagę na niedobory funkcjonariuszy, z którymi musi cały czas walczyć.
Przesłuchanie Browna rozpoczęło się od jego oświadczenia, w którym przytoczył statystyki dotyczące przestępczości w Wietrznym Mieście. Jak mówił, praktycznie w każdej dziedzinie da się zaobserwować poprawę w porównaniu do roku 2021. Wspomniał między innymi spadającą ilość strzelanin, morderstw i porwań.
Brown zwrócił uwagę na problemy z zatrudnieniem w CPD. Jak podkreślał, cały czas ma do czynienia z około tysiącem wakatów, których nie udaje się uzupełnić. Winą za to obarczył pandemię, trudne warunki pracy i brak możliwości lepszego wynagradzania funkcjonariuszy.
Nawiązując do zarzutów radnych dotyczących skuteczności działań policji w eliminowaniu niebezpiecznych osobników z przestrzeni publicznej, Brown podkreślił, ze jego policjanci radzą sobie z tym całkiem dobrze, a problem wynika z postawy sądów, które często wypuszczają zatrzymanych na wolność.
Piątkowe przesłuchanie nie przekonało radnych. Wielu z nich uważa, że dane, jakimi posługuje się komendant nie obrazują odpowiednio sytuacji bezpieczeństwa w mieście. Zwracają uwagę, że pomimo jego zapewnień, w dalszym ciągu dochodzi do mnóstwa niebezpiecznych zdarzeń, a mieszkańcy obawiają się wychodzić z domów.