Pileckiego i Kolbego nie przywrócimy. To będzie znów muzeum stworzone przez historyków, a nie polityków – mówi współtwórca Muzeum II Wojny Światowej prof. Paweł Machcewicz w rozmowie z weekendową „Gazetą Wyborczą”.
Pytany, czy zgodnie z żądaniem wicepremiera Władysława Kosiniaka Kamysza w Muzeum II Wojny Światowej natychmiast przywrócone zostaną usunięte fragmenty wystawy głównej dotyczące rotmistrza Pileckiego, ojca Kolbe i rodziny Ulmów, Machcewicz odpadł: „oczywiście, że nie”. „To, co się teraz dzieje w MIIWŚ, jest po prostu przywracaniem pierwotnego, oryginalnego kształtu wystawy. A ten kształt został przygotowany przez historyków niezależnie od jakichkolwiek nacisków. Z żadnymi politykami jej nie konsultowaliśmy, a w pracach brali udział nie tylko badacze zatrudnieni w muzeum, lecz także najwybitniejsi znawcy II wojny z Polski i zagranicy, jak choćby Timothy Snyder” – podkreślił.
Współtwórca muzeum zwrócił uwagę, że „wszystkie zmiany” wprowadzone po usunięciu ich „w 2017 r. z MIIWŚ, były podyktowane przez polityków Zjednoczonej Prawicy i służyły ich polityce”. „Przecież niektóre były wprost ogłaszane przez Jarosława Kaczyńskiego i ministra kultury Piotra Glińskiego. W muzeum przywracana jest po prostu normalność, odtąd to znów będzie wystawa stworzona przez historyków, a nie polityków” – stwiedził.
Według Machcewicza, „trzeba pamiętać, że wystawa narracyjna to nie jest gazetka ścienna, gdzie można umieszczać dowolne treści, byle były słuszne”. „To zarazem dzieło sztuki i twór intelektualny, ekspozycja w każdym szczególe przemyślana i nie można dodawać do niej tego, co jakiś polityk, który akurat jest przy władzy, uważa za właściwe i potrzebne mu do osiągnięcia zaplanowanych celów” – powiedział.
Jak dodał, domyśla się, że „pan minister wchodzi w buty PiS po to, by rywalizować z tą partią o konserwatywny elektorat”. „Uważam, że to nie będzie skuteczne. A wręcz przeciwnie – za odejście od fundamentalnych wartości demokratycznych, które polegają m.in. na poszanowaniu autonomii kultury i nauki, PSL może drogo zapłacić. Przecież właśnie hołdowanie tym wartościom miało wpływ na zdobycie poparcia większości społeczeństwa przez partie polityczne, które 15 października odsunęły od władzy PiS” – podsumował współtwórca MIIWŚ. (PAP)
dap/ aszw/