Chicago wydaje mnóstwo pieniędzy na zewnętrzną obsługę prawną, mimo zatrudniania własnych prawników – przekonuje były szef Departamentu Prawnego Wietrznego Miasta. Zdaniem Marka Flessnera, to efekt kiepskiego zarządzania i objaw braku przejrzystości w polityce finansowej obecnej administracji.
Jak wynika z raportu opracowanego przez dziennikarzy ABC7 I-Team, w ciągu ostatnich pięciu lat, Chicago wydało około 40 milionów dolarów na obsługę prawną w zewnętrznych kancelariach. Sprawy dotyczyły przede wszystkim odszkodowań, jakie miasto płaciło ofiarom nieudanych interwencji policyjnych. Wydatki z tego tytułu to kolejne miliony zapłacone w ramach ugód sądowych.
Sytuacja jest o tyle dziwna, że miasto posiada własny Departament Prawny, który zatrudnia ponad 250 prawników. Jego budżet, jak wynika z opublikowanych raportów, jest mniej więcej taki sam, jak wydatki na zewnętrzne kancelarie prawne.
Zdaniem Marka Flessnera, który do 2020 roku był szefem tego departamentu, należałoby raczej zastanowić się nad zatrudnieniem dodatkowych pracowników miejskich, którzy pobieraliby mniejsze wynagrodzenie od zewnętrznych prawników, niż wyprowadzać pieniądze z miejskiej kasy.