Czeskie media krytycznie oceniły występ i porażkę 1:2 piłkarzy Slavii Praga w Częstochowie z Rakowem w pierwszym meczu 4. rundy eliminacji Ligi Konferencji. Nie mają wątpliwości, że stołeczny zespół oddalił się od awansu i w rewanżu będzie się musiał sporo napocić, by odrobić stratę.
„Komplikacje w Polsce, nadzieję daje tylko szczęśliwy gol Holesa” – napisał wysłannik dziennika „Mlada Fronta Dnes” (MFD).
Jak podkreślił, po pierwszym spotkaniu piłkarze Slavii są dalej od fazy grupowej niż polski rywal.
„Raków wygrał 2:1 i przez większość meczu był lepszy, jedyny gol dla zespołu czeskiego padł w szczęśliwych okolicznościach, ale remis nie trwał długo” – relacjonował.
Portal sport.cz zauważył, że Slavii nie udało się przerwać zwycięskiej passy drużyny trenera Marka Papszuna, która wygrała już piąty z rzędu mecz w kwalifikacjach LK.
„Na Edenie (stadion Slavii – PAP) trzeba będzie odrabiać straty. Po niekorzystnym wyniku na wyjeździe prażanie będą się musieli sporo napocić za tydzień, aby później przez całą jesień grać w europejskich pucharach” – zaznaczono.
Dziennik „Blesk” ocenił, że ekipa z Pragi „nie była sobą w Częstochowie i teraz jest pod ścianą”.
„Slavia skomplikowała sobie walkę o Ligę Konferencji i w rewanżu będzie bardzo trudno o awans. Piłkarze i kibice mogą być rozczarowani” – oceniła gazeta.
Gospodarze prowadzili po golu Hiszpana Iviego Lopeza w 29. minucie. Wyrównał Tomas Holes po godzinie gry, który – jak sam przyznał – próbował dośrodkowywać, a nie strzelać, ale chwilę później drugiego gola dla Rakowa uzyskał Chorwat Fran Tudor.
„Przygotowywaliśmy się na Iviego Lopeza, analizowaliśmy jego strzały, zagrania, silne strony, a potem pozwoliliśmy mu zdobyć gola tak, jak lubi. Moja bramka? To było dośrodkowanie na tzw. dalszy słupek. Fakt, że piłka wpadła do siatki to szczęśliwy traf. Oddaliśmy tylko dwa strzały, a powinniśmy dużo więcej” – podkreślił kapitan gości.
Przed rokiem Slavia odpadła z Legią Warszawa z rywalizacji o Ligę Europy, trafiła do Ligi Konferencji, zajęła drugie miejsce w grupie, później pokonała Fenerbahce Stambuł w barażu o 1/8 finału, na tym etapie uporała się LASK Linz, a odpadła w ćwierćfinale po dwumeczu z Feyenoordem Rotterdam. Rok wcześniej praski zespół dotarł do ćwierćfinału Ligi Europy.(PAP)
pp/