Kilkoro członków chicagowskiej Rady Miasta wzywa burmistrza do zwolnienia jednej z jego najbliższych współpracownic. To pokłosie jej wypowiedzi w mediach społecznościowych, w których w niecenzuralnych słowach odnosiła się do policjantów.
Kennedy Bartley w podcaście „This Is Your Afterlife with Dave Maher” mówiła, że nie chce, aby w razie jej ewentualnej śmierci z rąk, jak to ujęła „pie…nych świń” jakakolwiek inicjatywa prawna była nazywana jej imieniem.
Sprawa tej wypowiedzi zatacza coraz szersze kręgi. Niektórzy radni oficjalnie mówią o braku możliwości współpracy z kimś, kto przejawia tak radykalną postawę. Anthony Napolitano z 41-go okręgu podkreślił, że jest zniesmaczony zachowaniem asystentki burmistrza. Jak zauważa, to kolejna próba demonizowania departamentu policji. Wtóruje mu radny David Moore z 17-tego okręgu, który stwierdza, że nie widzi możliwości współpracy z kimś tak jawnie lewicowym.
W oświadczeniu wydanym w tej sprawie przez biuro burmistrza urzędnicy nie odnoszą się bezpośrednio do żądań zwolnienia Bartley. Piszą natomiast, że obecna administracja doprowadziła do zwiększenia budżetu CPD, a sama asystentka będzie nadal doradzać Brandonowi Johnsonowi w kwestiach związanych z bezpieczeństwem publicznym.