Czechy zniosą o północy kontrole polskiej wołowiny – podaje tamtejsze ministerstwo rolnictwa. Tym samym potwierdziły się wcześniejsze, nieoficjalne informacje brukselskiej korespondentki Polskiego Radia, Beaty Płomeckiej.
Wczoraj Polska, zgodnie z obietnicą, przesłała Komisji Europejskiej listę działań naprawczych w ubojniach, których ta oczekiwała. Miał być to warunek zniesienia kontroli. Czeskie ministerstwo rolnictwa w komunikacie poinformowało, że odpowiedź Polski była wystarczająca. Minister rolnictwa Czech Miroslav Toman poinformował, że miejscowa inspekcja weterynaryjna będzie nadal przeprowadzała kontrole – ale wyrywkowe – wołowiny i drobiu z Polski. Badania laboratoryjne nie będą już wymagane.
Czechy wprowadziły kontrole przed miesiącem w związku z wykryciem salmonelli w polskiej wołowinie. Każda firma eksportująca mięso z Polski musiała przedstawiać pełną dokumentację pochodzenia mięsa ze wszystkimi certyfikatami. Warszawa argumentowała, że to utrudnia handel, a Komisja Europejska przyznała jej rację. Ale ponieważ zainteresowała się wcześniej sytuacją w polskich rzeźniach, po ujawnieniu skandalu z nielegalnym ubojem w jednej z nich, poprosiła Warszawę o wprowadzenie działań naprawczych.
Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)/eagri.cz/to/OK