Do przetargu na budowę nowego bloku elektrowni atomowej w Dukovanach w Czechach prawdopodobnie nie zostaną zaproszone firmy chińskie – uzgodnili w środę przedstawiciele opozycji i rządu. Według wicepremiera i ministra przemysłu Karla Havliczka państwo może samo sfinansować budowę siłowni.
Część opozycji opowiada się także za wykluczeniem z przetargu koncernu Rosatom. Wskazują na ryzyko zagrożenia geopolitycznego. Według niej rząd nie traktuje jednak udziału Rosji jako ryzyka. Zdaniem Havliczka ewentualne zagrożenie będzie można ocenić dopiero w trakcie postępowania przetargowego.
Według dotychczasowych dostępnych informacji potencjalnymi uczestnikami przetargu są rosyjski Rosatom, chińska firma CGN, północnoamerykańska firma Westinghouse, francuska firma EdF i południowokoreańska firma KHNP.
Według ministra przemysłu jeszcze przed rozpisaniem przetargu odbędą się konsultacje z zainteresowanymi firmami, które będą mogły przedstawić ewentualne plany utworzenia międzynarodowych konsorcjów. Jak powiedział Havliczek, w tych rozmowach weźmie udział także Rosatom.
Minister przemysłu dodał także, że państwo może w 100 proc. sfinansować inwestycję o wartości około 6 miliardów euro, co jego zdaniem wpłynie na obniżenie ceny zakupu energii. Według pierwotnych planów państwo miało uczestniczyć w inwestycji w 70
proc., resztę – 30 proc. miał sfinansować inwestor – należąca do państwa spółka energetyczna Czeskie Przedsiębiorstwo Energetyczne (CzEZ).
Z Pragi Piotr Górecki (PAP)
ptg/ jo/wr/