Zapewniam dzieci w całej Polsce, że jesteśmy bezpieczni i możemy śmiało chodzić do polskich szkół – napisał w piątek na Twitterze minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek. Zapewnił, że naszemu państwo nic nie grozi.
„Chcę zapewnić dzieci w całej Polsce, jesteśmy bezpieczni, możemy śmiało chodzić do polskich szkół” – napisał na Twitterze minister Czarnek.
Zaznaczył, że „jesteśmy członkami najpotężniejszego w dziejach świata sojuszu NATO i nic nam nie grozi”.
Minister edukacji wcześniej wielokrotnie podkreślał, że każdy cudzoziemiec przebywający legalnie w Polsce może zgłosić swoje dziecko do polskiej szkoły. Zapowiedział, że na ten cel zostaną uruchomione specjalne środki w rezerwie budżetu państwa.(PAP)
Autor: Magdalena Gronek
Piontkowski: w szkołach powstaną oddziały przygotowawcze dla dzieci z Ukrainy
W szkołach powstaną specjalne oddziały przygotowawcze, gdzie dzieci z Ukrainy będą mogły uczyć się języka polskiego i wyrównywać różnice programowe – mówił w piątek wiceminister edukacji i nauki Dariusz Piontkowski. W szkołach mają być też zatrudnione osoby, które pomogą w tłumaczeniu.
Piontkowski był w piątek porannym gościem w publicznym Polskim Radiu Białystok.
Powiedział, że w związku z agresją Rosji na Ukrainę do Polski może trafić bardzo dużo dzieci z Ukrainy, ale – jak podkreślił – na razie trudno oszacować, ilu uchodźców trafi do Polski, a tym samym, ile dzieci pojawi się w polskich szkołach. Zaznaczył, że w kraju są przepisy, które umożliwiają kształcenie dzieci cudzoziemców, a więc także dzieci uchodźców z Ukrainy.
„My preferujemy taki model, w którym w szkołach będą tworzone oddziały przygotowawcze, czyli takie, w których dzieci z Ukrainy, w większości przecież nie znają języka polskiego, mogły uczyć się tego języka, w jakiejś mierze wyrównywać różnice programowe między szkołą ukraińską a szkołą polską, mieć troszkę zajęć wspólnie z kolegami i koleżankami z Polski i przez najbliższych kilka miesięcy dostosowywać się jak wygląda polski system edukacji” – powiedział Piontkowski.
Piontkowski podkreślił, że w tym okresie przejściowym ministerstwo edukacji chce zapewnić możliwość nauki, stąd – jak mówił – luzowane będą niektóre przepisy. Wymienił tu możliwość powrotu do zawody nauczycieli, którzy są na tzw. świadczeniach kompensacyjnych czy możliwość zwiększania liczby nadgodzin pracujących w szkołach nauczycieli.
Wiceminister mówił, że resort chce, aby w szkołach pojawiły się osoby, tzw. pomoce nauczyciela, które znają język ukraiński lub rosyjski, a także chociaż w podstawie język polski. Osoby te będą występowały w roli tłumaczy. Dodał, że na to przewidziane są dodatkowe środki z budżetu państwa.
Pytany, czy zwiększona subwencja pokryje w pełni różnice, które powstaną w wyniku zwiększenia zatrudnienia w szkołach, Piontkowksi powiedział, że przewidywana jest „dosyć duża” subwencja na dzieci pochodzące z Ukrainy.
„Tak jak każdy uczeń polski, tak samo i uczeń ukraiński czy uczeń cudzoziemski otrzymuje podstawową subwencję, która może być powiększona o dodatkowe wagi, jeśli jest to dziecko z niepełnosprawnościami, z orzeczeniem, a dodatkowo taki oddział przygotowawczy będzie otrzymywał jeszcze dodatkowe środki tak aby pokryć koszty zatrudnienia dodatkowych nauczycieli i tych pomocy nauczycieli, tych swego rodzaju tłumaczy” – powiedział Piontkowski.(PAP)
Autorka: Sylwia Wieczeryńska
swi/ mhr/