W dalszym ciągu brak jasnych deklaracji burmistrza Chicago na temat dalszej współpracy z firmą operującą system ShotSpotter. Brandon Johnson w kampanii wyborczej zapowiadał nieprzedłużenie umowy, która wygasa w piątek.
W mocy pozostaje deklaracja burmistrza, który w kampanii wyborczej krytykował nie tylko działanie samego systemu, ale również koszty, jakie ponosi miasto z tytułu jego obsługi. W czasie kilku ostatnich konferencji prasowych nie wyjawił jak będą wyglądały jego kolejne kroki po wygaśnięciu umowy, co ma nastąpić w piątek.
Krytycy systemu przytaczają dane, które pokazują, że nie jest on nieomylny. W czasie jego funkcjonowania doszło do 40 tysięcy przypadków wadliwego zadziałania. Z drugiej strony, badania przeprowadzone przez instytucje federalne dowodzą, że ShotSpotter poprawnie wskazał miejsca gdzie padły strzały w 80 procent przypadków.
Obserwatorzy zastanawiają się również – co dalej. Przypominają, że miasto mierzy się z bezprecedensową falą przemocy, na którą trzeba stanowczo odpowiadać.