Chicagowscy politycy domagają się pomocy od rządu federalnego po tym, jak administracja gubernatora Teksasu Grega Abbotta ujawniła plany przerzucenia do miasta większej liczby migrantów. Ma ich dowozić już nie tylko autobusami, ale także samolotami.
Prywatny samolot wyczarterowany przez władze Teksasu z ponad 100 migrantami na pokładzie wylądował we wtorek na lotnisku O’Hare. „Żądamy od rządu federalnego, władz lokalnych i stanowych współpracy w celu ratowania życia” – powiedział radny Byron Sigcho-Lopez.
Apel o dodatkowe środki poparł też reprezentujący Illinois w Waszyngtonie, kongresman Jesus „Chuy” Garcia. „Znaleźliśmy się w takiej sytuacji z powodu ludzi takich jak gubernator Teksasu, którzy są zaangażowani w przerzut ludzi, wydając miliardy dolarów, aby wyrządzić krzywdę i wywołać podziały polityczne” – powiedział Garcia.
W środę do Chicago przyjechały cztery autobusy z azylantami a w czwartek spodziewano się kolejnych siedmiu. Obecnie ponad 14 tysięcy migrantów przebywa w 27 miejskich schroniskach. Ponadto kolejnych 216 migrantów czeka na O’Hare na przeniesienie do innego lokum.
„Od zeszłego roku do Chicago przybyło ponad 26 tysięcy migrantów” – powiedział działacz społeczny, Nino Brown. Dodał, że rządowi federalnemu nie udało się zapewnić wsparcia między innymi dla Chicago i Nowego Jorku. Frustracja z powodu kryzysu migracyjnego narasta wśród mieszkańców i lokalnych władz.
Dziś w Aurora rada miasta organizuje specjalne posiedzenie w celu omówienia nieplanowanych przyjazdów migrantów. W tym tygodniu do Aurory przybyło pięć autobusów.
BK