Przeciwnicy prezydenta USA zebrali się w sobotę po południu przed Trump Tower w centrum Chicago.
Kolejna manifestacja była wyrazem dezaprobaty wobec polityki imigracyjnej Donalda Trumpa. Protestujący mieli ze sobą transparenty z napisami „No guacamole i tacos dla Trumpa”. Wśród manifestujących byli imigranci pochodzący z różnych stron świata. „Nie możemy pozwolić administracji Białego Domu na zastraszenie ludzi, których jedynym przestępstwem jest to, że zostali w USA nielegalnie” – powiedział Terry Cortez, który urodził się w Meksyku. Podkreślił, że nieudokumentowani imigranci nie pojawili się na proteście ponieważ obawiają się służb federalnych, które mogą ich aresztować i deportować. Cortez dodał, że wielu ludzi mieszkających w USA bez stałego pobytu ciężko pracuje, nie ma zatargów z prawem, kupuje domy, ich dzieci chodzą do szkół i brakuje im tylko oficjalnych dokumentów zezwalających na pozostanie w tym kraju.
BK
Chicago krytykuje!? Kto Wam to powiedzial!? Grupa ludzi krytykuje a nie Chicago! Więc Nasi szlachetni dziennikarze muszą chyba zaczerpnąć trochę nauki o pisaniu rzetelnych informacji a nie tzw zakłamania czy nagonki 😊