Brytyjski premier ostrzega: to będzie długa walka.
David Cameron nie pozostawia swoim obywatelom złudzeń, że kampania przeciwko tzw. Państwu Islamskiemu będzie żmudna, choćby dlatego, że łączyć musi aspekty militarne i polityczne. „Będziemy musieli być cierpliwi i nieustępliwi. To zajmie nieco czasu. To, o co prosimy naszych pilotów jest skomplikowane i trudne. Gdy wykonują tę ważną pracę, nasze myśli powinny być z nimi i ich rodzinami” – mówił brytyjski premier.
W podobne tony uderzył minister obrony, Michael Fallon, podkreślając, że naloty trwać będą „przynajmniej przez trzy lata”. Minister podkreślał w BBC, że decyzja o bombardowaniu była słuszna, a Wlk. Brytania nie mogła pozwolić, by ktoś inny odpowiadał za bezpieczeństwo kraju.
IAR/Adam Dąbrowski, Londyn/mcm/nyg