Wypowiedź Gianluigiego Buffona, jaką przytoczył dziennik „La Gazetta dello Sport”, wywołała burzę wokół Juventusu Turyn. Legendarny bramkarz zasugerował, że jego klub ma łatwiej w krajowej lidze niż w europejskich pucharach, ponieważ rywale we Włoszech nie zawsze starają się wygrać z Juve.
Po ostatnim wygranym meczu ligowym z Napoli bramkarz Juventusu Gigi Buffon miał wygłosić do swych kolegów w szatni krótkie przemówienie tej mniej więcej treści: Panowie, daleko tak nie zajdziemy, we Włoszech wygrywamy, ponieważ inni schodzą nam z drogi, w Europie już tak nie jest i nie będzie. Jedyne dwie drużyny, które nie zeszły nam z drogi – Inter i Milan – wygrały z nami. Miał tak powiedzieć ponieważ dyrekcja Juventusu zdementowała wypowiedź swego legendarnego bramkarza, wydając komunikat, w którym stwierdza się, że kto rozpowszechnia takie wiadomości – a była to Gazzetta dello Sport – chce mu wyraźnie zaszkodzić.
Komentatorzy zwracają uwagę, że Buffon niemal to samo powiedział po zwycięstwo nad Neapolem w telewizji, więc słowa, które padły w szatni nie były niczym nowym. Kibice Juve śmieją się z tej spiskowej teorii, według której kluby grające w serie A porozumiały się, że regularnie będą przegrywać z obrońcami mistrzowskiego tytułu, podczas gdy w Europie grają drużyny nieprzekupne, które rzucają kłody pod nogi Starej Damie.
Jak mamy więc rozumieć fakt, że przez pięć kolejnych lat zdobywała ona mistrzostwo kraju i że w czerwcu 2015 roku rozegrała świetny mecz w finale Ligi Mistrzów z Barceloną, pytają kibice. Sama Gazzetta dello sport, która przyczyniła się do tej polemiki, przyznaje, że schodzenie z drogi Juventusowi, o którym mówi jego bramkarz, na wiele się nie zdaje, bo w ośmiu przypadkach na dziesięć oznacza porażkę, więc mówienie o psychologicznej uległości wobec turyńskiego klubu może jedynie tłumaczyć kłopoty jego kolejnych przeciwników. Prawdą jest natomiast europejski wątek słów bramkarza: w Lidze Mistrzów wygrywa nie ten, kto groźnie warczy, lecz kto ma wzrok i kły tygrysa.
Po 11 kolejkach Serie A Juventus ma 27 punktów i prowadzi w tabeli z przewagą czterech punktów nad Roma i pięciu nad Milanem.
M. Lehnert, Rzym, Fot. Dreamstime.com