Eric Adams zadeklarował, że jest otwarty na współpracę z administracją Donalda Trumpa w zakresie deportacji migrantów, którzy popełniają przestępstwa w jego mieście. Deklaracja burmistrza Nowego Jorku pada tuż przed spotkaniem samorządowca z Tomem Homanem – przyszłym przedstawicielem prezydenta-elekta ds. granic.
Eric Adams stwierdził, że osoby popełniające poważne przestępstwa, takie jak napaści, napady czy gwałty, powinny być deportowane z USA. „Ludzie, którzy popełniają przestępstwa w naszym mieście, pozbywają się prawa do przebywania tutaj” – podkreślił burmistrz NYC.
Kryzys migracyjny stanowi dla Nowego Jorku ogromny koszt. Miasto wydało już ponad 6,4 miliarda dolarów na pomoc dla ponad 200 000 migrantów, z których 56 000 aż do tej pory znajduje się pod opieką lokalnych władz.
Większość z nich została przewieziona do Nowego Jorku z południowych stanów granicznych – głównie z Teksasu. Adams zaznaczył, że wielu migrantów przybywa do Stanów Zjednoczonych w poszukiwaniu pracy, ale jednocześnie społeczeństwo oczekuje reformy systemu imigracyjnego i wzmocnienia ochrony granic.
Administracja Trumpa planuje intensyfikację działań przeciwko tzw. miastom-sanktuariom, do których należy Nowy Jork, grożąc ograniczeniem finansowania federalnego. Homan zasugerował, że jeśli miasto nie będzie współpracować, rząd oddeleguje tam więcej agentów federalnych.
Red. JŁ