Sylvester Turner – burmistrz miasta Houston – zaadresował notatkę do pracowników miejskich, w której mowa o tym, że od środy będzie dla nich obowiązkowe noszenie maseczek – nawet na świeżym powietrzu, tam gdzie trudno zachować dystans społeczny.
„Wszyscy pracownicy miasta, którzy są w stanie tolerować [jeśli chodzi o przeciwwskazania medyczne] zakrywanie twarzy, powinni zakrywać twarze materiałem, który w pełni zakrywa nos i usta osoby, po wejściu na teren miasta oraz na obszarze na terytorium miast, w którym trudno jest utrzymać dystans społeczny” – napisano w notatce.
„…pracownik miejski nie musi zakrywać twarzy, jeżeli pracuje sam w swoim biurze lub boksie, lub miejscu pracy, które ma więcej niż sześć stóp od następnego boksu, lub w obszarze roboczym.” – napisano dalej.
Ogłoszenie było oczywiście umotywowane coraz większą liczbą przypadków wariantu delta koronawirusa. Może być to jednak pogwałcenie zarządzenia gubernatora – Grega Abbota – który zakazał samorządom wymagania masek ochronnych.
Red. JŁ