Brytyjczycy walczą z wichurami i śniegiem. Najwięcej problemów jest w północnej Anglii i Szkocji. Ale pogoda zaczyna się się dawać we znaki też na południu i wschodzie kraju.
W hrabstwie Essex silny wiatr powoduje zagrożenie powodziowe. Największe ma wystąpić jutro wczesnym popołudniem, ale już dziś południu rozpoczęła się ewakuacja miejscowości Jaywick, na północny wschód od Londynu.
Na lotnisku Heathrow odwołano około osiemdziesięciu lotów. Przed opóźnieniami ostrzega też Gatwick. Po południu większych problemów nie zgłaszały za to lotniska w Edynburgu, Manchesterze czy podlondyńskie Stansted i Luton.
40 tysięcy domów odciętych zostało od prądu w północnej Anglli, Kumbrii i Yorkshire. Ze śniegiem zmaga się też północna Irlandia. W Szkocji śnieg i lód sprawiły, że doszło do kilkunastu niegroźnych wypadków. Zamknięta jest część dróg i przepraw promowych. Wiatr osiąga prędkość niemal stu kilometrów na godzinę.
Adam Dąbrowski, Londyn, Fot. Dreamstime.com