Do sporej dziury w miejskim budżecie może przyczynić się pozew zbiorowy, jaki wpłynął do sądu powiatu Cook w sprawie wysokości mandatów nakładanych na kierowców w Chicago. Prawnicy twierdzą, że polityka „dorzucania” kolejnych kar za to samo przewinienie doprowadza do patologii i sytuacji, gdy grzywna przekracza ustawowe granice.
Przykładem jest nieprawidłowe parkowanie, za które, jak twierdzi część pozwanych, otrzymywali mandat, ale nie wiedząc o jego nałożeniu nie przestawiali pojazdu, co skutkowało kolejnymi karami. W sumie mogły uzbierać się spore sumy, które w opinii prawników przekroczyły maksymalny przewidziany przez ustawodawców limit 250 dolarów.
W pozwie czytamy, że takie praktyki są bezprawne, a osoby ukarane w ten sposób powinny odzyskać nadpłacone nadwyżki mandatowe. Może to oznaczać, że budżet Chicago zubożeje o setki milionów dolarów – przewidują specjaliści.