Nie sprowokujecie nas do zablokowania projektu nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym – mówił w Sejmie szef klubu KO Borys Budka przed głosowaniem nad projektem noweli przyjętej w piątek przez Sejm.
Sejm uchwalił nowelizację ustawy o Sądzie Najwyższym z jedną poprawką PiS. Za przyjęciem noweli zagłosowało 203 posłów, 52 było przeciw, a 189 osób wstrzymało się od głosu – w tym 122 posłów KO. Wcześniej posłowie zagłosowali za przyjęciem poprawki PiS, która wydłuża vacatio legis ustawy z 14 do 21 dni. Poparcia nie uzyskało 14 poprawek opozycji przekształcających główne z zapisów ustawy.
Uchwalona nowelizacja ustawy o SN autorstwa PiS ma – według autorów – wypełnić kluczowy „kamień milowy” dla odblokowania przez Komisję Europejską środków z KPO.
„Do tej pory, przez 21 miesięcy, zrobiliście wszystko, żeby pieniądze europejskie nie trafiły do Polski. Nawet dzisiaj robicie wszystko, żeby zablokować przyjęcie tej ustawy” – zwrócił się do rządzących Budka jeszcze przed głosowaniem projektu. „Nie macie większości we własnym ugrupowaniu, a jednocześnie ustami prokuratora generalnego (Zbigniewa Ziobry) nazywacie premiera (Donalda Tuska) zdrajcą, który kolaboruje z zorganizowaną grupą przestępczą” – mówił, nawiązując do niedawnej wypowiedzi Ziobry.
„Panie premierze, pan błagał w grudniu o to, by opozycja przyjęła tę ustawę. My ją naprawimy w Senacie, naprawimy każdy wasz błąd, ale nie sprowokujecie nas do blokowania tego, co wy blokujecie od 21 miesięcy” – powiedział.
Oświadczył, że opozycja po wyborach „naprawi wymiar sprawiedliwości”. „Wyrzucimy neosędziów, stworzymy, nowy, legalny Trybunał Konstytucyjny i KRS, to wszystko zrobimy po wyborach, ale dzisiaj mówimy +sprawdzam+” – oświadczył.
W środę Zbigniew Ziobro, minister sprawiedliwości i szef Solidarnej Polski, która od początku deklarowała, że jest przeciwko projektowi o SN, oświadczył, że „Komisja Europejska działa metodami zorganizowanej grupy przestępczej, bezprawnym szantażem wymuszając zmiany w polskim porządku prawnym, sprzeczne z polską suwerennością, uderzające w polską konstytucję”. Zadeklarował tez, że dlatego „Solidarna Polska nigdy nie będzie uczestniczyć w pisaniu ustaw pod dyktando brukselskich urzędników”.
Ziobro powiedział też, że od dawna mówił, że „w polskiej polityce Donald Tusk pełni rolę niemieckiego kolaboranta, politycznego niemieckiego kolaboranta. A Komisja Europejska kierowana jest przez Niemców”.(PAP)
Minister ds. UE do opozycji: praprzyczyną zmian w ustawie o SN są fake newsy rozpowszechniane przez was
Praprzyczyną projektu zmian w ustawie o SN tkwi w 15 rezolucjach PE w wymierzonych w Polskę, których byliście współautorami, inspiratorami; te rozpowszechniane przez was fake newsy to jest praprzyczyna tego, że musimy odpowiadać na wątpliwości KE – mówił do opozycji minister ds. UE Szymon Szynkowski vel Sęk.
Podczas piątkowego głosowania Sejm uchwalił nowelizację ustawy o Sądzie Najwyższym. Przed głosowaniem na mównicę sejmową wyszedł minister ds. UE, który podkreślał, że podczas prac nad tym projektem pojawiło się wiele nieprawdziwych informacji ze strony opozycji.
Jak mówił, opozycja podnosi tezy, że projekt był pisany w Brukseli, a jednocześnie twierdzi, że nie był on konsultowany z KE. „Dwie wzajemnie sprzeczne tezy stawiacie. Oczywiście żadna nie ma nic wspólnego z rzeczywistością. Ta ustawa była pisana w Polsce i była przedmiotem pozytywnej oceny KE” – podkreślał Szynkowski vel Sęk.
Dodał, odnosząc się do wcześniejszego wystąpienia szefa klubu KO Borysa Budki, że PiS rzekomo błaga opozycję o poparcie ustawy, a jednocześnie, że nie rozmawia z opozycją. „Dwie wzajemnie sprzeczne informacje, każda z nich jest nieprawdziwa” – mówił podkreślając, że PiS jest gotowe na dialog.
Podkreślał ponadto, że opozycja mówi nieprawdę co do tego, gdzie tkwi praprzyczyna tego, że ten projekt musiał być przedstawiony. „Otóż praprzyczyna, w mojej ocenie, tego projektu tkwi w 15 rezolucjach, które przedstawiliście, byliście ich współautorami, inspiratorami, a niekiedy autorami na forum PE, wymierzonymi w Polskę” – wskazał.
Dodał, że współautorem pierwszej takiej rezolucji był obecny prezydent stolicy, a w wcześniej europoseł Rafał Trzaskowski, i było to w maju 2016 r. „To zainicjowało cały proces rozpowszechniania fałszywych informacji o Polsce, o tym do czego zmierzają reformy wymiaru sprawiedliwości. Te fałszywe informacje, te rozpowszechniane przez was fake newsy to jest praprzyczyna tego, że musimy odpowiadać na wątpliwości KE i proponować rozwiązania, które dzisiaj mają te wątpliwości rozwiewać” – mówił Szynkowski vel Sęk.
Wyraził ponadto opinię, że piątkowe głosowanie na projektem jest sprawdzianem na odpowiedzialność opozycji.
Szynkowski vel Sęk mówił też o odrzuconych poprawkach do projektu zgłoszonych przez opozycję. Jak wskazał, były one „niespójne, przygotowane bałaganiarsko”. Dodał, że mogły one też zburzyć kompromis z KE i dlatego nie mogły one zasługiwać na uwzględnienie.
Za uchwaleniem noweli o SN zagłosowało 203 posłów, 52 było przeciw, a 189 osób wstrzymało się od głosu – w tym 122 posłów KO. Wcześniej posłowie zagłosowali za przyjęciem poprawki PiS, która wydłuża vacatio legis ustawy z 14 do 21 dni. Poparcia nie uzyskało 14 poprawek opozycji przekształcających główne z zapisów ustawy.
Wniesiony w grudniu przez posłów PiS projekt nowelizacji ustawy o SN ma według autorów wypełnić wymagania z wiązane z kluczowym „kamieniem milowym” warunkującym uruchomienie przez Komisję Europejską środków na KPO. Zgodnie z projektem sprawy dyscyplinarne i immunitetowe sędziów będzie rozstrzygał NSA, a nie Izba Odpowiedzialność Zawodowej SN. Projekt przewiduje też poszerzenie zakresu tzw. testu niezawisłości i bezstronności sędziego, który mogłaby inicjować nie tylko strona postępowania, ale także z urzędu sam sąd. Projekt uzupełnia także badania podczas testu o przesłankę ustanowienia sędziego „na podstawie ustawy”.
Założenia projektu były negocjowane podczas rozmów ministra Szynkowskiego vel Sęka w Brukseli. Sejm miał zająć się projektem w grudniu ubiegłego roku, ale został on zdjęty z porządku obrad.
Wcześniej prezydent Andrzej Duda oświadczył, że nie uczestniczył w przygotowaniu projektu ani go z nim nie konsultowano. Zapowiedział, że nie zgodzi się na rozwiązania godzące w system konstytucyjny ani nie pozwoli, aby do polskiego systemu prawnego został wprowadzony jakikolwiek akt prawny, który będzie podważał nominacje sędziowskie albo pozwalał komukolwiek je weryfikować. (PAP)
autor: Rafał Białkowski
Łapiński o KPO: taki strumień pieniędzy pomoże realizować ważne inwestycje
Taki strumień pieniędzy uruchomiony w najbliższym czasie, pozwoliłby wielu samorządom, wielu przedsiębiorcom realizować ważne inwestycje w trudnym czasie – powiedział w piątek w Studiu PAP były poseł PiS Krzysztof Łapiński, odnosząc się do środków na KPO.
Sejm uchwalił w piątek nowelizację ustawy o Sądzie Najwyższym z jedną poprawką PiS. Wszystkie poprawki proponowane przez opozycję nie uzyskały poparcia. Przepisy trafią teraz do prac w Senacie. Projekt ma – według posłów PiS – wypełnić wymagania z wiązane z kluczowym „kamieniem milowym” warunkującym uruchomienie przez Komisję Europejską środków na KPO. Założenia ustawy były negocjowane podczas rozmów ministra ds. UE Szymona Szynkowskiego vel Sęka w Brukseli.
Krzysztof Łapiński, politolog, były sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta Andrzeja Dudy i były poseł PiS w piątek w rozmowie z PAP.PL ocenił, że 158,5 mld które Polska ma otrzymać na KPO to „ważne środki na inwestycje w trudnym czasie”. „To jest oczywiste, co mówi premier Mateusz Morawiecki, że taki strumień pieniędzy uruchomiony w najbliższym czasie, pozwoli pewnie wielu samorządom, wielu przedsiębiorcom realizować ważne inwestycje” – powiedział.
„Pamiętajmy o tym, że tzw. rynki finansowe zobaczą, że Polska już dogadała się z Brukselą, Polska ma te pieniądze, które będą spływać (…) w kolejnym miesiącach czy kwartałach i też te rynki finansowe inaczej ocenią później naszą zdolność kredytową, nasze obligacje” – zaznaczył.
Łapiński podkreślił, że realizacja KPO to „bardzo ważny projekt dla Prawa i Sprawiedliwości”, gdyż bez tych pieniędzy, „trudno będzie pokazać wyborcom i rynkom finansowym, że jesteśmy władzą, która zapewni bezpieczne i stabilne życie, także gospodarcze”. Dodał, że w jego opinii „bez środków na KPO Zjednoczona Prawica nie będzie w stanie wygrać na jesieni wyborów”.
Politolog zaznaczył, że jesienne wybory to gra o „bardzo dużą stawkę”. Powiedział, że wygrana PiS i zapewnienie sobie trzeciej kadencji pozwoli dalej realizować jej program. Przegrana dla PiS oznacza „odkręcenie pewnie wielu reform, plus pewne rozliczenia personalne”. Wygrana opozycji to – zauważa Łapiński – powrót niektórych partii do władzy po ośmiu latach. Przegrana opozycji jednak będzie oznaczać dla „wielu liderów poważne kłopoty, perturbacje na scenie politycznej”.
Zgodnie z uchwalonymi w piątek przez Sejm przepisami, sprawy dyscyplinarne i immunitetowe sędziów będzie rozstrzygać Naczelny Sąd Administracyjny, a nie, jak obecnie, Izba Odpowiedzialność Zawodowej SN. NSA będzie rozstrzygać sprawy dyscyplinarne sędziów Sądu Najwyższego w pierwszej instancji w 3-osobowym składzie, a w drugiej instancji w składzie 5-osobowym. Z kolei w przypadku sędziów sądów powszechnych i wojskowych NSA będzie sądem dyscyplinarnym w części spraw w pierwszej instancji i we wszystkich sprawach w drugiej instancji. NSA ma przejąć także kompetencje do rozstrzygania tzw. spraw immunitetowych sędziów wszystkich sądów.
Nowela przewiduje też zasadnicze zmiany dotyczące tzw. testu niezawisłości i bezstronności sędziego. Jest to stosunkowo nowa instytucja, która została wprowadzona prezydencką nowelizacją ustawy o Sądzie Najwyższym latem ub.r. Ma ona w założeniu pozwolić na badanie spełnienia przez sędziego wymogów niezawisłości i bezstronności z uwzględnieniem okoliczności towarzyszących jego powołaniu i jego postępowania po powołaniu, jeżeli w okolicznościach danej sprawy mogą one doprowadzić do naruszenia standardu niezawisłości lub bezstronności, mającego wpływ na wynik sprawy. Możliwość takich testów przewidziano wobec wszystkich sędziów, a zgodnie z obowiązującymi przepisami wniosek o taki test może złożyć strona postępowania prowadzonego przez danego sędziego.
Zgodnie z uchwalonymi w piątek zmianami test bezstronności sędziego będzie mogła zainicjować nie tylko strona postępowania, ale także „z urzędu” sam sąd. Nowela uzupełnia także możliwość badania podczas „testu” wymogów niezawisłości i bezstronności o przesłankę ustanowienia sądu „na podstawie ustawy”.
Nowelizacja zakłada także wyłącznie odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów za badanie, w ramach wszelkich procedur, spełnienia przez innego sędziego wymogów niezawisłości, bezstronności i ustanowienia go na podstawie ustawy. Oznacza to, że sędziowie nie będą ponosić odpowiedzialności dyscyplinarnej za ustalanie lub ocenę zgodności z prawem prawidłowości powołania sędziego lub wynikającego z tego powołania uprawnienia do orzekania.
Zmiany mają wejść w życie po 21 dniach od ogłoszenia w Dzienniku Ustaw.
PiS złożył projekt tej nowelizacji w Sejmie 13 grudnia ub.r. Posłowie mieli zająć się projektem jeszcze przed nowym rokiem, ale został on zdjęty z porządku obrad. Wcześniej prezydent Andrzej Duda oświadczył, że nie współuczestniczył w przygotowaniu projektu ani nie konsultowano go z nim. Zaapelował o spokojne i konstruktywne prace parlamentarne nad projektem i zaznaczył, że nie zgodzi się na rozwiązania godzące w system konstytucyjny oraz nie pozwoli, aby do polskiego systemu prawnego został wprowadzony jakikolwiek akt prawny, który będzie podważał nominacje sędziowskie albo pozwalał komukolwiek je weryfikować.
Negatywnie o zmianach wypowiadał się koalicjant PiS – Solidarna Polska. Krytyczne opinie i stanowiska do tych przepisów przedstawiły m.in. Sąd Najwyższy, prezes Naczelnego Sądu Administracyjnego i Krajowa Rada Sądownictwa.
Autor: Adrian Kowarzyk
Rzecznik KE dla PAP: ustawa przyjęta przez Sejm ważnym krokiem w kierunku wypełnienia zobowiązań wynikających z polskiego KPO
Nowy projekt ustawy o sądownictwie złożony przez polski rząd w grudniu 2022 r., a obecnie przyjęty przez Sejm, jest ważnym krokiem w kierunku wypełnienia zobowiązań wynikających z polskiego Krajowego Planu Odbudowy – powiedział PAP rzecznik Komisji Europejskiej Christian Wigand.
„Będziemy nadal uważnie śledzić kolejne etapy trwającego procesu przyjmowania, a następnie przeanalizujemy ostatecznie przyjęte prawo. Pozostajemy w kontakcie z polskimi władzami, aby zapewnić pełną zgodność polskiego ustawodawstwa ze zobowiązaniami podjętymi w ramach KPO w zakresie niezawisłości sądów. Ważne będzie, aby przyjęta ostateczna ustawa podniosła standardy ochrony sądowej i niezawisłości sędziowskiej” – powiedział Wigand. (PAP)