Już ponad 493 tys. widzów w Polsce obejrzało w kinach „Barbie” Grety Gerwig. W Stanach Zjednoczonych i Kanadzie w premierowy weekend obraz zarobił 155 mln dol., co było największym otwarciem w dziejach filmów zrealizowanych przez kobiety. Co wiemy o reżyserce, która ustanowiła kasowy rekord?
Różowe billboardy, kolekcje ubrań i akcesoriów inspirowanych kultową lalką, imprezy tematyczne, tysiące memów i zdjęć przedstawiających ludzi w pudełku z logo firmy Mattel – gruntownie przemyślana, realizowana z rozmachem kampania marketingowa nakręcała zainteresowanie obrazem Grety Gerwig od wielu miesięcy. W miniony weekend publiczność ruszyła do kin i padł rekord. „Barbie” zarobiła 155 mln dolarów w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie, co było największym otwarciem w dziejach filmów wyreżyserowanych przez kobiety. Wynikiem, który – wedle samej reżyserki – wprawił ją w osłupienie. „Naprawdę brak mi słów. Spędziłam czwartek i piątek w Nowym Jorku, krążąc pomiędzy kinami, słuchając ludzi, upewniając się, że wszystko wygląda dobrze i usiłując zrzec się kontroli, co jest trudne. Ale szczerze mówiąc, niesamowicie było spacerować po mieście i patrzeć na te wszystkie osoby ubrane na różowo. Nigdy, nawet w najśmielszych snach, nie wyobrażałam sobie czegoś takiego. To po prostu… Przepraszam, rozpadam się na dźwięki” – powiedziała dziennikarzowi „NY Times”.