-8.4 C
Chicago
czwartek, 13 lutego, 2025

Banaś: Łącznie na zakup systemu Pegasus wydano 33,4 mln zł

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Prezes NIK Marian Banaś podkreślił na posiedzeniu komisji śledczej ds. Pegasusa, że łącznie na zakup systemu Pegasus wydano 33,4 mln zł, z czego 25 mln zł ze środków Funduszu Sprawiedliwości, a 8,4 mln zł ze środków CBA. Według niego, ówczesny premier Mateusz Morawiecki wiedział o zakupie tego systemu.

W piątek sejmowa komisja śledcza ds. Pegasusa przesłuchała prezesa NIK Mariana Banasia. Przesłuchanie dotyczyło przeprowadzonej przez NIK kontroli systemu nadzoru, koordynacji oraz działalności służb specjalnych w Polsce, którą objęto okres od 1 stycznia 2017 r. do 31 marca 2023 r. oraz kontroli wydatków z Funduszu Sprawiedliwości.
Banaś w swobodnej wypowiedzi podkreślił, iż już dawno mówił, że afera związana z systemem Pegasus stanowi poważne zagrożenie dla demokracji i wymaga szczegółowego wyjaśnienia, bo dotyczy podejrzenia nielegalnej inwigilacji polityków i obywateli Polski. „Dlatego nie miałem żadnych wątpliwości, aby już w styczniu 2022 roku w odpowiedzi na wnioski o udostępnienie informacji publicznej skierowane do NIK udostępnić dokumenty zabezpieczone w toku postępowania kontrolnego Funduszu Sprawiedliwości, obejmującego lata 2016 i 2017” – powiedział szef NIK.
Jak dodał, wynika z nich m.in, że ówczesny wiceminister sprawiedliwości Michał Woś twierdził, że środki przekazane do CBA miały charakter dotacji celowej, a podległy mu dyrektor departamentu odpowiedzialnego za Fundusz Sprawiedliwości Mikołaj Pawlak cztery dni później zaprzeczył, aby środki te miały charakter dotacji celowej.
Według Banasia, łącznie na zakup systemu Pegasus wydano 33,4 mln zł, z czego ze środków Funduszu Sprawiedliwości – 25 mln zł, a ze środków CBA 8,4 mln zł.
„Wyprzedzając pytania odnoszące się do argumentu wielokrotnie podnoszonego przez b. wiceszefa MS Michała Wosia, który wskazywał, że w izbie opracowana została opinia prawna dopuszczająca możliwość finansowania CBA ze środków Funduszu Sprawiedliwości, oczywiście rozpowszechnianie takiego stanowiska jest zwykłą manipulacją i nadużyciem ze strony byłego wiceministra sprawiedliwości” – zaznaczył świadek.
Prezes NIK przypomniał, że 31 marca 2023 r. kontrolerzy zakończyli czynności, których celem było dokonanie oceny funkcjonujących mechanizmów nadzoru nad działalnością służb specjalnych. „Ustalono, że osoby odpowiadające za nadzór i koordynację działalności służb specjalnych, w szczególności prezes Rady Ministrów Mateusz Morawiecki, koordynator służb specjalnych Mariusz Kamiński oraz członkowie Kolegium do Spraw Służb Specjalnych nierzetelnie realizowali powierzone im zadania” – relacjonował Banaś.
Świadek zeznał, że w całym okresie trwania kontroli pracownicy NIK napotykali liczne utrudnienia w wykonywaniu czynności służbowych. „Odmówiono udostępniania im dokumentów planistycznych i sprawozdawczych służb oraz protokołów z posiedzeń Kolegium do Spraw Służb Specjalnych pod pozorem zawarcia w nich informacji operacyjno-rozpoznawczej” – tłumaczył.
Banaś zapewnił, że wszyscy kontrolerzy posiadali wydane przez ABW dokumenty upoważniające ich do dostępu do informacji niejawnych o najwyższych klauzulach. „Szef ABW – powołując się na konieczność ochrony informacji niejawnych – uniemożliwił kontrolerom nawet dostęp do szeregu danych zawartych w dokumentach jawnych” – dodał prezes NIK.
Po zakończeniu czynności NIK skierowała sześć zawiadomień o możliwości popełnienia przestępstwa utrudniania kontroli. „9 stycznia 2025 r. otrzymaliśmy postanowienie o umorzeniu postępowania przeciwko CBA przez prokuraturę. Wnieśliśmy na to postanowienie zażalenie do sądu i czekamy na jego rozstrzygnięcie” – powiedział Banaś.
Szefowa komisji Magdalena Sroka (PSL-TD) pytała szefa NIK, czy jego zdaniem ówczesny premier Mateusz Morawiecki wiedział, że służby dokonują zakupu tego systemu. „Podejrzewam, że jako premier na pewno wiedział o takiej informacji, bo przecież tego typu działania, powinny być mu przekazywane, jeśli chodzi o informacje. Trudno powiedzieć czy na 100 procent został o tym poinformowany, ale jego obowiązkiem było taką informację podjąć, bo przecież sprawował nadzór nad służbami” – powiedział Banaś.
Wiceszef komisji Marcin Bosacki (KO) chciał wiedzieć z czego wynikało „ponadstandardowe umocowanie CBA za czasów rządów PiS w hierarchii nie tylko państwa, ale służb specjalnych” i czy CBA było traktowane zgodnie z obowiązującym prawem, czy też wyjątkowo. Banaś odpowiedział, że jego zdaniem CBA zostało bardzo upolitycznione i stało się „narzędziem w działalności ówcześnie rządzących”.
Wiceszef komisji Tomasz Trela (Lewica) pytał świadka o to, czy ma wiedzę, że wobec niego i jego najbliższych były podejmowane decyzje o kontroli operacyjnej. „Z tych działań, które miały miejsce można tylko wywnioskować, że podjęto działania zupełnie sprzeczne z prawem w stosunku do mnie i mojej rodziny. Bez konkretnych podstaw prawnych dokonano przeszukania i w moim mieszkaniu, w moim gabinecie, i u mojej rodziny. Zabrano mi nawet osobiste notatki, komputer w sytuacji, kiedy ja, jako urzędnik państwowy, posiadam immunitet, a ten immunitet nie był uchylony, więc to jest absolutnie bezprawne działanie” – odpowiedział Banaś.
Dopytywany, czy ma wiedzę, czy którakolwiek ze służb stosowała wobec niego albo jego najbliższych kontrolę operacyjną, przyznał, że jest co do tego przekonany. „To dotyczyło mojego syna Jakuba, ale również mnie. Sądzę, że tutaj wielokrotnie żeśmy się spotykali z sytuacją, że jakieś dziwne zachowania typu, że za nami jeździły samochody, że prowokacje były prowadzone, że właśnie mamy podłożony ładunek wybuchowy w budynku, kiedy mieliśmy przeprowadzić ważną konferencji dotyczącą wyników wyborów kopertowych” – mówił szef NIK.
Banaś w toku zeznań mówił, że przed objęciem stanowiska prezesa NIK miał kontakty zawodowe z ówczesnym ministrem sprawiedliwości Zbigniewem Ziobro. „Jako szef KAS-u, a również minister finansów, to takie spotkania się odbywały w sposób służbowy i nie tylko, i nie było wobec mnie żadnych zastrzeżeń. Od 1992 r. byłem sprawdzany przez służby pod względem bezpieczeństwa i certyfikatów (…) i nie było żadnych zastrzeżeń co do moje osoby. I nagle, w ciągu 2-3 tygodni stałem się najbardziej zagrożoną osobą w państwie, która być może zamach może chce dokonać w tym kraju” – zeznał Banaś.
Komisja śledcza ds. Pegasusa bada legalność, prawidłowość i celowość czynności podejmowanych z wykorzystaniem tego oprogramowania m.in. przez rząd, służby specjalne i policję od listopada 2015 r. do listopada 2023 r. Komisja ma też ustalić, kto był odpowiedzialny za zakup Pegasusa i podobnych narzędzi dla polskich władz.
Pegasus to system, który został stworzony przez izraelską firmę NSO Group do walki z terroryzmem i zorganizowaną przestępczością. Przy pomocy Pegasusa można nie tylko podsłuchiwać rozmowy z zainfekowanego smartfona, ale też uzyskać dostęp do przechowywanych w nim innych danych, np. e-maili, zdjęć czy nagrań wideo oraz kamer i mikrofonów. (PAP)

 

ero/ andr/ rbk/

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520