Dwa autobusy z Teksasu – przewożące ok. dwie setki imigrantów zza południowej granicy – podjechały wczesnym, czwartkowym porankiem pod rezydencję wiceprezydent Kamali Harris w Obserwatorium Marynarki Wojennej w Waszyngtonie.
Migranci, z których wielu to obywatele Wenezueli, zostali zatrzymani w Eagle Pass w Teksasie, a następnie wysłani do DC przez gubernatora Teksasu Grega Abbotta – donosi Fox News Digital.
Na nagraniu sprzed obserwatorium przedstawiono dużą grupę mężczyzn, kobiet i dzieci niosących małe poduszki i plecaki, niektórzy z kocami narzuconymi na ramiona. Migranci tłoczyli się przed strzeżonymi bramami rezydencji Harris.
W późniejszym czasie na miejscu pojawił się przedstawiciel organizacji charytatywnej Sanctuary DMV, który zabrał migrantów do pobliskiego kościoła, gdzie zapewnił, że otrzymają pomoc.
Reporter: “Harris said that the border is closed. Is the border closed?”
Illegal Immigrant: “The border is open…everybody believes that the border is open. It’s open because we enter. We come in, free, no problem…We came illegally.” pic.twitter.com/Ymk2blTcXt
— RNC Research (@RNCResearch) September 15, 2022
Wysadzenie migrantów pod rezydencją Kamali Harris to kolejna próba zwrócenia uwagi władz federalnych na nieustannie narastający kryzys migracyjny na południu Stanów Zjednoczonych. Architektem operacji jest oczywiście gubernator Teksasu – Greg Abbott – na którego polecenie w ciągu ostatnich miesięcy rozesłano dziesiątki autobusów do kilku stanów, zarządzanych przez Demokratów.
Na początku migranci byli wysadzani nieopodal Kapitolu w D.C. Następnie Abbott zmienił kierunek relokacji na Nowy York. W ostatnich tygodniach migranci z Teksasu zawitali także w Chicago. Dziś bezpośrednim celem stała się wiceprezydent USA.
Red. JŁ