17.6 C
Chicago
piątek, 3 maja, 2024

„Atak na demokrację” w Brazylii

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Prezydent USA Joe Biden skrytykował w niedzielę na Twitterze „atak na demokrację i pokojowe przekazanie władzy w Brazylii” i dodał, że oczekuje na współpracę z nowym prezydentem tego kraju Luizem Inacio Lulą da Silvą.

„Potępiam atak na demokrację i na pokojowe przekazanie władzy w Brazylii. Brazylijskie instytucje demokratyczne mają nasze pełne poparcie a wola narodu brazylijskiego nie może być kwestionowana” – napisał Biden na Twitterze.

 

Wcześniej Biden określił sytuację w Brazylii jako „odrażającą”.

 

Prezydent USA udaje się do stolicy Meksyku, gdzie weźmie udział w rozpoczynającym się w poniedziałek szczycie państw Ameryki Północnej. (PAP)

 

Brazylia/ Policja przejęła kontrolę nad siedzibą Kongresu Narodowego

Funkcjonariusze służb policyjnych przejęli w niedzielę wieczorem kontrolę nad siedzibą dwuizbowego Kongresu Narodowego Brazylii, do którego wdarli się kilka godzin wcześniej radykalni zwolennicy byłego prezydenta kraju Jaira Bolsonaro.

Według informacji przekazanych mediom przez sekretariat Kongresu Narodowego, w niedzielę wieczorem policji udało się usunąć intruzów z jego pomieszczeń.

 

Służby policyjne podały, że zatrzymano 30 osób, które wdarły się na salę posiedzeń Senatu, wyższej izby brazylijskiego parlamentu.

 

Z informacji służb porządkowych wynika, że ujęci w budynku Kongresu Narodowego odpowiedzą m.in. za próbę zamachu stanu, bezprawne wkroczenie na teren instytucji publicznej, a także niszczenie mienia publicznego.

 

Reprezentujący administrację Senatu Alessandro Morales ogłosił, że władze tej instytucji będą współdziałać w ukaraniu osób, które w niedzielne popołudnie wdarły się do budynku.

 

“Ustalimy wszystkie okoliczności zdarzenia. Nasz system monitoringu pozwoli prześledzić co każda z tych osób robiła podczas ataku” – dodał Morales. (PAP)

 

 

Prezydent Duda: Lula da Silva wygrał i ma poparcie demokratyczego świata, w tym Polski

Prezydent Brazylii Luiz Inacio Lula da Silva wygrał i ma poparcie demokratycznego świata, w tym Polski – napisał w nocy z niedzieli na poniedziałek na Twitterze prezydent Andrzej Duda. Dodał, że demokracja nie jest doskonała, ale nic lepszego nie wymyślono, żeby zapewnić ludziom pomyślność.

„Demokracja nie jest doskonała. Bywa, że tylko 50 proc. +1 wyborców jest zadowolonych. Ale nic lepszego nie wymyślono by zapewnić ludziom pomyślność. Stąd instytucje demokratyczne, w tym wybory to świętość. Prezydent @LulaOficial wygrał i ma poparcie demokratycznego świata, w tym Polski!” – napisał w nocy na Twitterze prezydent Andrzej Duda.

 

Wcześniej szturm zwolenników Bolsonaro na budynki publiczne w Brasilii potępił prezydent USA Joe Biden i czołowi przedstawiciele jego administracji. Prezydent Biden określił sytuację w Brazylii jako „odrażającą” a jego doradca ds. bezpieczeństwa narodowego Jake Sullivan oświadczył, że Stany Zjednoczone potępiają „wszelkie próby podminowania demokracji w Brazylii”.

 

W niedzielne popołudnie zwolennicy byłego prezydenta Brazylii Jaira Bolsonaro wdarli się do budynków głównych urzędów państwowych w Brasilii. Wśród obiektów zaatakowanych przez radykalnych zwolenników Bolsonaro jest m.in. parlament, Sąd Najwyższy oraz pałac prezydencki. Podczas szturmu na siedzibę głowy państwa Lula był nieobecny, gdyż przebywa w stanie Sao Paulo.

 

Po tych wydarzeniach prezydent Brazylii Luiz Inacio Lula da Silva ogłosił dekret umożliwiający przejęcie władzy przez administrację federalną w dystrykcie obejmującym stolicę kraju Brasilię. Zdaniem szefa państwa ma to na celu przywrócenie ładu w mieście po inwazji na budynki państwowe sympatyków byłego prezydenta Jaira Bolsonaro.

 

Dekret, jak wynika z wydanego przez Lulę oświadczenia, będzie obowiązywać do 31 stycznia.(PAP)

 

Autor: Marcin Chomiuk

 

Brazylia/ Zwolennik Bolsonaro ciężko ranny podczas protestów w Sao Paulo

Radykalny zwolennik byłego prezydenta Brazylii Jaira Bolsonaro został ciężko ranny podczas jednej z pikiet w mieście Sao Paulo, na południowym wschodzie kraju. W stanie Sao Paulo organizowanych jest kilka blokad dróg oraz demonstracji przez zwolenników Bolsonaro.

Z relacji świadków tragicznego zdarzenia, relacjonowanego przez dziennik “Folha de S. Paulo” wynika, że poszkodowany odniósł obrażenia podczas zatrzymania w czasie blokady jednego z samochodów w rejonie wiaduktów Cebolao.

 

Kierowca auta poinformował gazetę, że blokujący drogę agresor próbował nożem przebić jedno z kół wozu, po czym doszło do eksplozji opony. Mężczyzna doznał obrażeń w rezultacie wybuchu.

 

W niedzielę w stanie Sao Paulo organizowanych jest kilka blokad dróg oraz demonstracji przez zwolenników byłego prezydenta Jaira Bolsonaro, który w październiku ub.r. przegrał w wyborach prezydenckich nieznacznie z kandydatem lewicy Luizem Inacio Lulą da Silva.

 

Zaprzysiężony 1 stycznia na urząd szefa państwa Lula przerwał w niedzielę swoją wizytę w stanie Sao Paulo, aby powrócić do Brasilii, stolicy kraju, z powodu ataku tysięcy radykalnych zwolenników Bolsonaro na budynki głównych urzędów państwowych, w tym m.in. na pałac prezydencki oraz parlament.

 

Według policji funkcjonariuszom udało się w niedzielę wieczorem wyprzeć intruzów z zaatakowanych obiektów oraz zatrzymać około 170 autorów szturmu.

 

3 listopada Bolsonaro uznał swoją porażkę w wyborach prezydenckich, a także wezwał swoich zwolenników do zaniechania masowych blokad na drogach w całym kraju. Część zwolenników prawicowego polityka w dalszym ciągu jednak organizuje protesty, twierdząc, że wygrana Luli niewielką przewagą to efekt oszustwa popełnionego podczas październikowych wyborów.

 

Marcin Zatyka (PAP)

 

Brazylia/ Były prezydent Bolsonaro skrytykował niedzielny szturm swoich zwolenników na urzędy państwowe

Były prezydent Brazylii Jair Bolsonaro skrytykował niedzielny atak kilku tysięcy swoich zwolenników, którzy wkroczyli na teren obiektów najwyższych organów władz państwowych przedzierając się przez policyjne kordony i demolując m.in. siedzibę Sądu Najwyższego. Uznał je za niedemokratyczne.

W opublikowanych na Twitterze postach Bolsonaro stwierdził, że nie popiera tego rodzaju działań, gdyż są one niewłaściwe w warunkach demokracji.

 

“Pokojowe manifestacje, w formie zgodnej z prawem, stanowią część demokracji. Jednak wtargnięcia do budynków publicznych, jakie miały miejsce dzisiaj, a także były praktykowane przez lewicę w 2013 r. i 2017 r., wymykają się tej regule” – napisał Bolsonaro.

 

Były szef państwa napisał też, że odrzuca “oskarżenia bez dowodów”, jakie w niedzielę wysunął prezydent Lula, zarzucając mu, że przyczynił się do inwazji na urzędy państwowe w Brasilii.

 

“Przez cały okres mojej kadencji zawsze przestrzegałem Konstytucji, szanując i broniąc praw, demokracji, przejrzystości i naszej świętej wolności” – podkreślił Bolsonaro.

 

Były prezydent nie wziął udziału w zaprzysiężeniu swojego konkurenta w październikowych wyborach Luiza Inacio Luli da Silva, który objął urząd 1 stycznia br. Prawicowy polityk od 30 grudnia przebywa w USA, dokąd udał się wraz z żoną i ze swoimi najbliższymi współpracownikami. Zadeklarował, że “niebawem wróci do kraju”.

 

Część brazylijskich komentatorów twierdzi, że dyskrecja z jaką Bolsonaro zaplanował swój wyjazd z kraju może świadczyć o tym, że obawia się, iż po objęciu władzy przez administrację Luli stanie się celem prześladowań środowiska nowego, lewicowego prezydenta Brazylii.

 

3 listopada Bolsonaro uznał swoją porażkę w wyborach prezydenckich, a także wezwał swoich zwolenników do zaniechania masowych blokad na drogach w całym kraju. Część zwolenników prawicowego polityka jednak w dalszym ciągu organizuje protesty, twierdząc, że wygrana Luli niewielką przewagą to efekt oszustwa popełnionego podczas wyborów.

 

 

Marcin Zatyka (PAP)

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520