Arizona pozywa rząd federalny, aby móc dalej korzystać z kontenerów morskich, celem załatania „dziur” w murze na południowej granicy stanu, która oddziela Stany Zjednoczone od Meksyku. Kontenery stanęły do tej pory w okolicach miejscowości Yuma – podaje lokalny portal The Miner.
Pozew został złożony w piątek w sądzie federalnym w Arizonie. Stan domaga się wolnej ręki w podejmowaniu jednostronnych działań, mających na celu ochronę przygranicznych społeczności przed napływem nielegalnych imigrantów. W tym wypadku chodzi o możliwość dalszego układania prowizorycznego muru z podwójnych – ułożonych jeden na drugim – kontenerów morskich.
Gubernator Arizony Doug Ducey nieprzerwanie skarży się, że rząd federalny robi za mało, aby przeciwdziałać kryzysowi migracyjnemu. W sierpniu pojawił się pomysł, aby w miejscach, gdzie nie ma muru granicznego, postawić kontenery morskie z drutem kolczastym na szczycie.
Federalne U.S. Bureau of Reclamation nakazało w zeszłym tygodniu zaprzestania budowy prowizorycznego muru, a na dodatek rozmontowanie ułożonej do tej pory instalacji, składającej się z ok. 200 kontenerów morskich, postawione jeden na drugim w dwóch równoległych rzędach. Agencja stwierdziła, że budowa zapory narusza amerykańskie prawo.
Na mur skarżyło się także plemię Indian Cocopah. Według jego członków, kontenery zostały ułożone na terenie rezerwatu bez ich zgody.
Red. JŁ