23.2 C
Chicago
środa, 1 maja, 2024

Ardanowski: Ukraińcom należy pomagać w sposób racjonalny, żebyśmy nie okazali się użytecznymi idiotami, którzy osłabiając własną gospodarkę de facto pomagają międzynarodowym koncernom

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Ukraińcom należy pomagać w sposób racjonalny i przemyślany; powinno się rozważyć, czy zniesienie ceł na ukraiński eksport do UE pomoże narodowi ukraińskiemu, czy międzynarodowym koncernom, które stworzyły agroholdingi na Ukrainie – uważa – b. minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski.

Parlament Europejski 19 maja w głosowaniu poparł propozycję Komisji Europejskiej, zawieszającą cła na cały ukraiński eksport do UE na rok, aby wesprzeć gospodarkę kraju zaatakowanego przez Rosję.

 

Ardanowski, obecnie przewodniczący prezydenckiej Rady ds. Rolnictwa i Obszarów Wiejskich, powiedział PAP, że decyzja o zniesieniu ceł „będzie miała konsekwencje dla polskiego rolnictwa”. „Oczywiście musimy robić wszystko, aby pomóc Ukrainie, to jest sprawą bezdyskusyjną” – podkreślił. Dodał przy tym, że „pomoc Ukrainie musi być racjonalna i przemyślana”.

 

Były minister rolnictwa powiedział, że jest po rozmowie z Wiktorem Gonczarenko prezydentem Stowarzyszenia Rolników i Prywatnych Właścicieli Ziemskich Ukrainy, który „podkreśla wadliwość ukraińskiego rolnictwa, które zostało zdominowane przez tzw. agroholdingi”. „Prywatne, potężne, międzynarodowe koncerny, które mają dziesiątki, setki tysięcy hektarów pól i wielką produkcję” – dodał.

 

Ardanowski zadaje pytanie, czy zniesienie ceł jest pomocą „narodowi ukraińskiemu, na którym nam zależy, czy międzynarodowym koncernom chińskim, niemieckim i holenderskim, które utworzyły potężne fermy i gospodarstwa na Ukrainie”. „To wszystko trzeba brać pod uwagę, żebyśmy nie okazali się użytecznymi idiotami, którzy ograniczając, osłabiając własną gospodarkę de facto nie pomagają narodowi ukraińskiemu tylko międzynarodowym koncernom” – zaznaczył.

 

Przewodniczący Rady ds. Rolnictwa i Obszarów Wiejskich stwierdził, że w przypadku żywności z Ukrainy w niektórych obszarach – m.in. rynku soi, czy oleju słonecznikowego – „byliśmy komplementarni i nie było między nami jakiejś konkurencji”. Z kolei obszary, w których obie gospodarki były dla siebie konkurencją to głównie produkcja zbóż oraz mięsa drobiowego. „To są często bardzo duże firmy, akurat w przypadku drobiu jest to bardzo duży międzynarodowy koncern, który ulokował się na Ukrainie” – powiedział.

 

Ardanowski zaznaczył, że dotychczas UE regulowała relacje z rynkiem pozaunijnym w ten sposób, że „utrzymywała cła importowe, a jeżeli chciała komuś pomóc – stosowała kontyngenty bezcłowe”. „Teraz zniesienie ceł i likwidacja kontyngentów może zaburzyć produkcje w poszczególnych krajach” – dodał.

 

Tak zdaniem byłego ministra rolnictwa może być w przypadku mięsa. „Jeśli to mięso nie +popłynie+ w świat, tylko trafi do Polski, to (polska – PAP) branża drobiarska bardzo ucierpi z tego powodu”. Dodał, że występuje również „mocna konkurencja” na rynku słodyczy. „Słodycze różnych firm, a szczególnie Roshen byłego prezydenta Ukrainy Petra Poroszenki, zaczynają być dominujące w sieciach supermarketów w Polsce” – powiedział.

 

Zapytany o jakość ukraińskiej żywności, szczególnie zbóż i drobiu odpowiedział „Ukraina nie jest zobowiązania do stosowania wysokich norm bezpieczeństwa żywności, które określiła Unia Europejska dla swojej produkcji”.

 

Przypomniał, że w czasach kiedy był ministrem rolnictwa na prośbę rolników przeprowadził kontrole jakości zboża. „Kontrole nie potwierdziły gorszej jakości zboża z Ukrainy, ono nie zawierało substancji niedozwolonych, które byłyby szkodliwe, ale my nie mamy pewności w jakich warunkach prowadzona jest produkcja rolnicza na Ukrainie” – dodał.

 

Według Ardanowskiego, „jedyna ewentualną korzyść” dla Polski ze zniesienia ceł na produkty z Ukrainy „to jest chwilowa poprawa sytuacji na rynku zbóż”. „Horrendalne ceny za zboże, to jest skutek wojny na Ukrainie” – powiedział. „Bardzo wysokie ceny zbóż, które cieszą producentów (…) są znacznym kosztem dla +ziarnochłonnej+ produkcji zwierzęcej czyli przede wszystkim trzody chlewnej, ale też drobiu” – dodał. Trafienie na polski rynek ukraińskiego zboża zdaniem byłego ministra rolnictwa „może chociaż częściowo pomóc hodowcom trzody chlewnej i drobiu”.

 

Ardanowski podkreślił, że „chcemy pomagać Ukrainie, związać się z nią na pokolenia”. „Budować nie tylko pomoc doraźną, ale tworząc takie powiązania gospodarcze, które sprawią, że te dwa kraje będą również osią dla organizacji pewnego nowego układu geopolitycznego w naszej części Europy, ale żeby pomagać – musimy również zarabiać” – powiedział.

 

UE jest najważniejszym partnerem handlowym Ukrainy. (PAP)

 

Autor: Adrian Kowarzyk

 

amk/ mok/

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520