9.6 C
Chicago
sobota, 3 maja, 2025

Ameryka Bidena nie chce już być żandarmem świata

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Podsumowując komentarze ekspertów na temat wycofania sił USA z Afganistanu i pragmatycznego porozumienia z talibami francuskie i amerykańskie media piszą, że „Ameryka nie chce już być żandarmem świata”. Think tanki w USA rekomendują skoncentrowanie się na Chinach.

Prezydent Barack Obama sygnalizował pośrednio, a jego następcy, Donald Trump i Joe Biden, wyrazili to jasno – Ameryka nie chce już prowadzić wojen, ani zagranicznych interwencji wojskowych mających przebudować inne kraje – ocenia w sobotę AFP.

 

Administracji USA „Nie chodzi tylko o Afganistan. Chodzi o to, by zakończyć epokę interwencji militarnych” – uznał profesor Marquette Law School Charles Franklin.’

 

Ekspert think tanku Atlantic Council Benjamin Haddad powiedział, że decyzja o zakończeniu operacji w Afganistanie to „wymowne odrzucenie internacjonalizmu” w polityce zagranicznej Waszyngtonu.

 

Owszem, hasłem Bidena jest „America is back” – Ameryka wróciła – ale jego administracja uważa, że musi „sobie wyznaczać cele jasne i realistyczne, a nie cele nieosiągalne” – pisze francuska agencja.

 

Wprawdzie Biden, w odróżnieniu od Trumpa, stawia w polityce zagranicznej na sojusze i współpracę z partnerami, ale de facto obecny prezydent dokończył to, co rozpoczął jego poprzednik, czyli zakończył walkę z talibami – kontynuuje AFP.

 

„Stany Zjednoczone zawsze wahały się między izolowaniem się od grzechów świata, a wolą rozpowszechniania korzyści swego modelu (politycznego). Od 1945 roku postanowili być obrońcami demokracji, a następnie jej misjonarzami. A teraz wracają do domu” – ocenił były ambasador Francji w Waszyngtonie Gerard Araud.

 

Jednostronna decyzja USA o wycofaniu się z Afganistanu wstrząsnęła atlantyckimi partnerami Ameryki. „Wygląda na to, że są sfrustrowani”, choć nie wiadomo jak bardzo ich zaufanie zostało podważone – uważa profesor waszyngtońskiego American University i ekspertka ds. terroryzmu Tricia Bacon.

 

Inni komentatorzy zwracają uwagę, że wraca chłodny pragmatyzm: w czwartek dowódca Kolegium Połączonych Szefów Sztabów generał Mark Milley powiedział, że „możliwe jest”, iż siły zbrojne USA będą koordynować z talibami operacje wymierzone w Państwo Islamskie (IS) i inne ugrupowania terrorystyczne w Afganistanie. Sekretarz stanu USA Antony Blinken powtórzył w piątek, że USA nadal komunikują się z talibami „w sprawach, które są ważne”.

 

Magazyn „Foreign Policy” komentuje nowy kierunek polityki zagranicznej USA w tekście pod znamiennym tytułem „Ameryka nie jest już wyjątkowa”.

 

„Stany Zjednoczone nie mogą już uważać się za przywódcę wolnego świata, jeśli porzucają strategicznych sojuszników i bezbronnych cywilów” – głosi lead artykułu.

 

„FP” krytycznie ocenia politykę zagraniczną trzech prezydentów – Obamy, Trumpa i Bidena – którzy odeszli od neokonserwatywnych aspiracji, jakie dominowały w Waszyngtonie po 11 września i rozpoczęciu „wojny z terroryzmem”.

 

„Wśród polityków Bliskiego Wschodu panuje teraz przekonanie, że USA nie są zainteresowane podtrzymywaniem stabilności za granicą, o ile nic nie szkodzi jej wąsko definiowanym interesom narodowym” – pisze „FT”.

 

Prestiżowy magazyn „Foreign Affairs” zwraca jednak uwagę, że dobiegła końca epoka, gdy amerykańska polityka, w tym zagraniczna, była determinowana przez wojnę z terroryzmem podjętą po ataku na World Trade Center. Przyszła pora na zmianę priorytetów.

 

Prezydent George W. Bush nazwał ją konfrontacją o porównywalnym znaczeniu jak walka z faszyzmem i terroryzmem; ale przyszła pora na zmianę priorytetów – przypomina „FA”.

 

Główne kierunki polityki zagranicznej Waszyngtonu muszę się teraz zmienić i USA powinny się skoncentrować na konfrontacji z komunistycznymi Chinami – podkreśla magazyn.

 

„W odróżnieniu od Al-Kaidy Chiny są (…) wystarczająco potężne, by przemeblować świat tak, by odpowiadał ich interesom”. Bilans sił musi się zmienić, a „wsparcie wojskowe Ameryki powinno być ograniczone do pomagania krajom respektującym prawa człowieka” – konkluduje „Foreign Affairs”.

 

Biden dał jasno do zrozumienia, że wycofania amerykańskiego kontyngentu z Afganistanu jest konieczne, by uwolnić militarne zasoby, które muszą zostać przeszkolone pod kątem konfrontacji z Chinami.

 

W kwietniu, gdy premier Japonii Yoshihide Suga został pierwszym zagranicznym przywódcą z jakim spotkał się Biden, media w USA uznały, że tak jak wycofanie wojsk z Afganistanu jest to sygnał, iż USA koncentrują się na rywalizacji z Pekinem i zmieniają priorytety polityki zagranicznej. (PAP)

 

Ekspert: Po wyjściu wojsk koalicji, żołnierze afgańscy poczuli się porzuceni

„Wiele osób podkreślało, że afgańscy żołnierze nie walczyli z talibami , bo nie wierzą w demokrację. Ale sprawa jest bardziej złożona. Nie ma zdaje się zbyt wielu, poza nielicznymi wyjątkami, żołnierzy na świecie gotowych walczyć, jeśli nie otrzymują żołdu”- powiedział PAP w Rzymie ekspert w dziedzinie bezpieczeństwa międzynarodowego profesor Alessandro Orsini, wykładowca uniwersytetu Luiss w stolicy Włoch.

Szef magazynu „Bezpieczeństwo Międzynarodowe” i wykładowca socjologii terroryzmu, analityk dżihadyzmu przyznał, że choć podziela decyzję o natychmiastowym wyjściu z Afganistanu, to jednocześnie za poważny błąd uważa to, że Stany Zjednoczone nie przewidziały tego, jak szybko sytuacja może się pogorszyć, „a to było do przewidzenia”.

 

Zdaniem profesora nie wzięto pod uwagę jednej bardzo istotnej rzeczy: kto w przyszłości będzie płacił żołd wojsku afgańskiemu.

 

„Jeśli USA stworzyły tę ogromną , 300 – tysięczną armię i ją opłacali, to w chwili, gdy się zaczęli wycofywać, ci żołnierze poczuli się porzuceni”- stwierdził Alessandro Orsini.

 

„Wojna między Amerykanami a talibami skończyła się. Jeśli zaś mówimy o przemocy w tym kraju, o starciach między wrogimi sobie frakcjami, to niestety nie jest to koniec” – wskazał profesor.

 

„Uważam, że będziemy obserwować jeszcze wiele aktów przemocy w Afganistanie, co nie jest nowością. Zgodnie ze statystykami jest to kraj o największej przemocy na świecie. A w takim państwie nie można zaprowadzić pokoju w 24 godziny, powstrzymać morderstw, masakr”- dodał Alessandro Orsini.

 

Przyznał również: „Jeśli zaś chodzi o przyszłość, to ja jestem być może jedynym optymistą we Włoszech. Powodem mojego optymizmu jest to, że oddzielam proces polityczny od faktów wtórnych”.

 

„Te drugie, czyli na przykład zamachy terrorystyczne – podkreślił – są bardzo tragiczne, ale one nie są procesem politycznym, to jest zbiorem decyzji rządzących”.

 

Alessandro Orsini uważa, że ten proces w Afganistanie znalazł się na „umiarkowanym torze”.

 

„Oczywiście mój ból i niepokój wywołuje widok wszystkich ofiar niedawnych zamachów w Kabulu, ale zachowuję optymizm, bo moim zdaniem talibowie zmienili się; stali się bardzo umiarkowani, bardziej otwarci w różnych kwestiach, także wobec opozycji”- ocenił włoski naukowiec i ekspert.

 

Przypomniał, że kiedy talibowie wchodzili do Kabulu, wiele osób spodziewało się, że zabiją tysiące ludzi.

 

Ponadto, jak dodał, zawarli w zeszłym roku porozumienie z USA , a teraz przestrzegają jego postanowień i zapewnili stronę amerykańską, że ci, którzy zechcą opuścić Afganistan po 31 sierpnia, będą mogli to zrobić.

 

To zaś jego zdaniem dowodzi „umiarkowanej postawy”. O tym podejściu talibów świadczy też zdaniem Orsiniego decyzja o zaangażowaniu byłego prezydenta Hamida Karzaja, reprezentującego „umiarkowanego i prozachodniego ducha Afganistanu” do komitetu do spraw przemian.

 

„To sprawia, że jestem ostrożnym optymistą” – dodał szef magazynu „Sicurezza Internazionale”.

 

Zastrzegł zarazem: „To, że z optymizmem patrzę na przyszłość, nie znaczy, że nie widzę tragizmu sytuacji. Staram się jednak nie dać się porwać emocjom”.

 

„Nie do pomyślenia było to, aby USA pozostały w Afganistanie następnych 10 lat, bo to nic by nie zmieniło. Dwadzieścia lat zbrojnej okupacji to bardzo długo. Afganistan musi zostać pozostawiony swojej historii” – powiedział wykładowca rzymskiego uniwersytetu.

 

Z Rzymu Sylwia Wysocka(PAP)

 

sw/ jar/

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

👇 P O L E C A M Y 👇

Koniecznie zobacz nowy Polonijny Portal Społecznościowy "Polish Network v2,0"