23.7 C
Chicago
sobota, 27 kwietnia, 2024

Ambasador Rosji nie przybył do MSZ. Został wezwany w sprawie naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Ambasador Rosji w Polsce Siergiej Andriejew nie przybył w poniedziałek do siedziby MSZ – poinformował rzecznik resortu dyplomacji Paweł Wroński. Jak dodał, nota dyplomatyczna z żądaniem wyjaśnienia sprawy naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej zostanie przekazana rosyjskiemu MSZ inną drogą.

Rzecznik MSZ przekazał, że Andriejew nie przybył do siedziby resortu celem wyjaśnienia incydentu z rosyjskim pociskiem manewrującym, który 24 marca naruszył polską przestrzeń powietrzną.

Wroński zaznaczył, że konwencja wiedeńska jasno precyzuje obowiązki ambasadora w kraju przyjmującym. „Zastanawiamy się, czy pan ambasador wykonuje instrukcje MSZ w Moskwie i czy jest w stanie właściwie reprezentować w Warszawie interesy Federacji Rosyjskiej” – powiedział.
Przekazał, że nota dyplomatyczna polskiego resortu dyplomacji z żądaniem wyjaśnienia sprawy naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej zostanie przekazana rosyjskiemu MSZ inną drogą.
Wroński wygłosił jedynie oświadczenie, nie przewidziano pytań ze strony dziennikarzy.
Ambasador Rosji Siergiej Andriejew wypowiedział się w poniedziałek dla agencji TASS. „Próbowano mnie dziś rano wezwać do MSZ na spotkanie z jednym z wiceministrów. Powiedziano, że tematem ma być wczorajszy incydent, kiedy to jakoby rosyjska rakieta manewrująca przecięła granicę Polski i całe 39 sekund znajdowała się w polskiej przestrzeni powietrznej, a potem odleciała” – podkreślił.
„Spytałem, czy zostaną przedstawione dowody, i przypomniałem, że 29 grudnia zeszłego roku już wysuwano podobne pretensje, a kiedy poprosiliśmy o dowody, odpowiedź nie nadeszła i do tej pory czekamy na dowody. Ale ponieważ z odpowiedzi polskich kolegów zrozumiałem, że także tym razem dowodów nie będzie, to uznałem, że w tej sytuacji spotkanie będzie bezprzedmiotowe i odrzuciłem zaproszenie” – powiedział Andriejew. „Teraz mają zamiar skierować do nas notę w tej sprawie. To ich prawo. Jak dostaniemy, to rozpatrzymy i być może odpowiemy” – dodał.
Rzecznik MSZ pytany przez PAP o słowa Andriejewa odparł: „W związku z tą wypowiedzią nie mamy nic nowego do dodania”. „Proszę zwrócić uwagę, że w komunikacie jest powołanie się na Konwencję wiedeńską i obowiązki ambasadora, a nie na to, co on uznaje, a czego nie uznaje” – podkreślił.
O tym, że ambasador Federacji Rosyjskiej zostanie wezwany przez ministra spraw zagranicznych, aby złożyć wyjaśnienia, poinformował w niedzielę wiceszef MSZ Andrzej Szejna.
W poniedziałek rano szef MSZ Radosław Sikorski w rozmowie z dziennikarzami zwrócił uwagę, że naruszenie polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjski pocisk, to już kolejny taki incydent. „Jest (to) absolutnie niedopuszczalne. Będziemy żądać wyjaśnień, ale pewnie dostaniemy jakąś demagogię” – powiedział Sikorski.
Przekazał również, że zaplanowano naradę w KPRM. „Będę rozmawiał także z Sekretarzem Generalnym Sojuszu Północnoatlantyckiego” – oświadczył minister.
Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych podało w niedzielę rano na platformie X, że tego dnia o godz. 4.23 doszło do naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej przez jedną z rakiet manewrujących wystrzelonych w nocy przez lotnictwo dalekiego zasięgu Federacji Rosyjskiej. Miało to związek z rosyjskim atakiem, przeprowadzonym w nocy na obwód lwowski na Ukrainie. „Obiekt wleciał w polską przestrzeń na wysokości miejscowości Oserdów (woj. lubelskie) i przebywał w niej przez 39 sekund” – podano w komunikacie DO RSZ. Podkreślono, że w trakcie całego przelotu był obserwowany przez wojskowe systemy radiolokacyjne. (PAP)
Autorzy: Karol Kostrzewa, Wiktoria Nicałek

Sikorski rozmawiał ze Stoltenbergiem o szczegółach naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjski pocisk

Szef MSZ Radosław Sikorski rozmawiał z Sekretarzem Generalnym NATO Jensem Stoltenbergiem; poinformował go o szczegółach naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjski pocisk manewrujący oraz o uruchomionych w tym kontekście procedurach – przekazało w poniedziałek MSZ.
Jak poinformował resort spraw zagranicznych w komunikacie, szef polskiej dyplomacji podkreślił, że jest to „kolejny przypadek, kiedy działania Rosji, kontynuującej swoją nieuzasadnioną i brutalną agresję wobec Ukrainy, zagrażają także bezpieczeństwu państw członkowskich NATO”.
Według resortu dyplomacji tematem rozmowy Sikorskiego i Stoltenberga było również nadchodzące spotkanie ministrów spraw zagranicznych NATO, które będzie poświęcone przygotowaniom do szczytu NATO w Waszyngtonie w lipcu tego roku.
W poniedziałek rano szef MSZ Radosław Sikorski w rozmowie z dziennikarzami zwrócił uwagę, że naruszenie polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjski pocisk, to już kolejny taki incydent. „Jest (to) absolutnie niedopuszczalne. Będziemy żądać wyjaśnień, ale pewnie dostaniemy jakąś demagogię” – powiedział Sikorski. Poinformował wówczas o zaplanowanej naradzie w KPRM i o tym, że będzie rozmawiał o sprawie z Sekretarzem Generalnym Sojuszu Północnoatlantyckiego.
Także w poniedziałek rano do MSZ wezwany został ambasador Rosji w Polsce Siergiej Andriejew. Ambasador nie stawił się jednak w resorcie dyplomacji, a rzecznik MSZ Paweł Wroński przekazał, że nota dyplomatyczna z żądaniem wyjaśnienia sprawy naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej zostanie przekazana rosyjskiemu MSZ inną drogą.
Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych podało w niedzielę rano na platformie X, że tego dnia o godz. 4.23 doszło do naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej przez jedną z rakiet manewrujących wystrzelonych w nocy przez lotnictwo dalekiego zasięgu Federacji Rosyjskiej. Miało to związek z rosyjskim atakiem, przeprowadzonym w nocy na obwód lwowski na Ukrainie. „Obiekt wleciał w polską przestrzeń na wysokości miejscowości Oserdów (woj. lubelskie) i przebywał w niej przez 39 sekund” – podano w komunikacie DO RSZ. Podkreślono, że w trakcie całego przelotu był obserwowany przez wojskowe systemy radiolokacyjne.(PAP)
autorka: Wiktoria Nicałek

 

Gen. Kukuła o incydencie z rosyjską rakietą: każdy wariant jest możliwy

Każdy wariant jest możliwy, zarówno intencjonalnego zaprogramowania rakiety, jak i tego, że rakieta zboczyła poza zaprogramowany tor – powiedział szef Sztabu Generalnego WP gen. Wiesław Kukuła, pytany o naruszenie polskiej przestrzeni przez rosyjską rakietę. „Uważamy, że to było w dużej mierze intencjonalne działanie” – dodał.
Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych podało w niedzielę rano na platformie X, że tego dnia o godz. 4.23 doszło do naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej przez jedną z rakiet manewrujących wystrzelonych w nocy przez lotnictwo dalekiego zasięgu Federacji Rosyjskiej.
Szef Sztabu Generalnego WP był pytany w poniedziałek przez dziennikarzy, czy rosyjska rakieta mogła być prowokacją ze strony Rosji.
„Rakietę się programuje (…). Rakiety rosyjskie mają relatywnie małą dokładność, więc każdy wariant jest możliwy, zarówno intencjonalnego zaprogramowania rakiety w taki sposób, jak również taki fakt, że ona zwyczajnie zboczyła poza pewien zaprogramowany tor” – odpowiedział gen. Kukuła. Jak dodał, ta druga opcja też może być brana pod uwagę, m.in. ze względu na głębokość naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej i bardzo krótki czas trwania tego zdarzenia.
Z drugiej strony – zauważył – należy pamiętać, że „tego typu cele na styku dwóch państw są zawsze bardzo trudnym dylematem do niszczenia, ponieważ skutki niszczenia z naszej strony mogą powodować efekty niezamierzone po drugiej stronie”. „I to samo może być, kiedy Ukraina strzela do takiej rakiety. Taka rakieta może spaść na terytorium Polski i wywołać określone skutki. Dlatego my przede wszystkim tutaj dzisiaj podchodzimy do tego w taki sposób, że uważamy, że to było w dużej mierze intencjonalne działanie” – ocenił gen. Kukuła.
Według szefa Sztabu Generalnego WP, polską przestrzeń naruszyła w niedzielę rakieta CH-101. „CH-101 jest znaną rakietą – to są główne środki, które uderzają dzisiaj na Ukrainę, widzimy, jakie skutki wywołują. To była tego typu rakieta” – przekazał. Jak dodał, rakieta była uzbrojona. „Nie ma nieuzbrojonych rakiet” – podkreślił generał.
Odniósł się przy tym do rosyjskiej rakiety z betonową głowicą, która naruszyła polską przestrzeń powietrzną w grudniu 2022 r. i została odnaleziona w lesie niedaleko Bydgoszczy. „Dzisiaj nie odnotowujemy użycia tego typu rakiet na Ukrainę. One były stosowane w pewnym okresie działań przez Federację Rosyjską. (…) Dzisiaj wszystkie te rakiety są uzbrojone, podobnie jak i drony, którymi dzisiaj Rosja nęka Ukrainę” – wyjaśnił.
Szef Sztabu Generalnego WP ocenił, że polska strona zadziałała adekwatnie. Przekazał również, że poinformował o sprawie rosyjskiej rakiety m.in. przedstawicieli NATO. „Po kilku godzinach dostałem informację, że zadziałaliśmy w sposób modelowy, w taki, jak nasi sojusznicy właśnie oczekiwali” – podsumował.
Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych podało w niedzielę, że naruszenie polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjską rakietę miało związek z rosyjskim atakiem, przeprowadzonym w nocy na obwód lwowski na Ukrainie. „Obiekt wleciał w polską przestrzeń na wysokości miejscowości Oserdów (woj. lubelskie) i przebywał w niej przez 39 sekund” – podano w komunikacie DO RSZ. Podkreślono, że w trakcie całego przelotu był obserwowany przez wojskowe systemy radiolokacyjne.
W reakcji na te informacje rzecznik MSZ Paweł Wroński zapowiedział, że Polska będzie domagała się od Federacji Rosyjskiej wyjaśnień, w związku z kolejnym naruszeniem przestrzeni powietrznej kraju. (PAP)

nno/ sdd/ mhr/

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520