Planujący demonstracje w czasie Narodowej Konwencji Demokratów w Chicago szukają pomocy w sądzie w sporze z organizatorami wydarzenia i władzami Wietrznego Miasta. Chodzi im o więcej miejsca na przeprowadzenie swojej akcji.
Zdaniem przyszłych uczestników protestów plan miasta dotyczący obsługi tysięcy protestujących jest niewystarczający, niebezpieczny i narusza ich prawa wynikające z Pierwszej Poprawki. Miasto przeznaczyło dla uczestników akcji dwa parki publiczne, w tym Union Park, oraz 1,1-milową trasę parady wokół strefy bezpieczeństwa United Center. Zdaniem aktywistów to nie wystarczy, ponieważ sytuacja na Bliskim Wschodzie jest napięta, więc i uczestników demonstracji może być dużo.
Domagają się trasy o długości 2,3 mili, która poprowadzi ich dalej na zachód i bliżej United Center.
Postulaty zostały wygłoszone przed sędzią federalną Andreą Wood. Jej decyzja w tej sprawie ma zostać ogłoszona w przeciągu kilku najbliższych dni.